Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydent Król przegrała sprawę o zwolnienie dyrektorki

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
Wiceprezydent Katarzyna Król
Wiceprezydent Katarzyna Król Fot. Andrzej Banaś
Edukacja. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że dyrektorka szkoły mistrzostwa sportowego nie działała na szkodę placówki.

Małgorzata Ciemińska, dyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego, została odwołana z tego stanowiska pod koniec ubiegłego roku. Wiceprezydent ds. edukacji Katarzyna Król zarzucała jej malwersacje. Miały one polegać na tym, że dyrektorka samowolnie przyznała nauczycielom podwyżki, w związku z czym gmina musiała przekazać placówce dodatkowe 150 tys. zł w tym roku.

Nauczyciele Zespołu Szkół uważają jednak, że premie i tak im się należały, ponieważ były zapisane w planie. Problem polegał jedynie na tym, iż wypłacono je w nieco inny sposób niż poprzednio, w jednym przelewie razem z wypłatą comiesięcznego wynagrodzenia zamiast oddzielnie. Przeciwko zwolnieniu dyrektorki protestowali pod magistratem, ale wiceprezydent Król nie zmieniła swojej decyzji.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bezprawnie zwolniona dyrektorka szkoły wróciła na swoje stanowisko

Rację Małgorzacie Ciemińskiej przyznał natomiast małopolski wojewoda Józef Pilch. Jego prawnicy uznali odwołanie dyrektorki za „rażące naruszenie prawa”. Nie rozumieli, dlaczego podwyżka wynagrodzenia została uznana przez wiceprezydent za malwersację.

- Jeśli byłoby to naprawdę poważne nadużycie finansowe, urząd powinien odwołać dyrektorkę od razu, a nie dopiero po upływie kilku miesięcy. Poza tym te dodatkowe wypłaty wynikały raczej z odmiennej interpretacji prawa, nie można tego nazwać malwersacją - tłumaczył Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim.

Po decyzji wojewody z lutego tego roku Małgorzata Ciemińska została przywrócona na stanowisko dyrektorki, a konkurs na jej następcę odwołano. Magistrat jednak nie poddał się i złożył skargę na postanowienie wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sąd przyznał jednak rację wojewodzie.

Sędzia nie przychylił się do argumentacji magistratu, zgodnie z którą dalsze pełnienie funkcji przez obecną dyrektorkę „byłoby szkodliwe dla szkoły i po raz kolejny naraziłoby finanse gminy na szkodę”. Dyrektorka była również oskarżana o naruszenie dyscypliny finansów publicznych, o to, że w prowadzonej przez nią szkole są konflikty i że wypadła słabo w ewaluacji, czyli ocenie szkoły przygotowanej przez małopolskiego kuratora oświaty.

Zarówno jednak dla wojewody, jak i dla sądu nie były to wystarczające zarzuty, aby zwolnić dyrektorkę. Mirosław Chrapusta zauważył, że jeśli nawet kuratorium w swojej ocenie odnotowało spadek poziomu nauczania w szkole, to powinny zostać wdrożone działania naprawcze, do których nie należy natychmiastowe zwolnienie dyrektorki.

Uzasadnienie wyroku WSA zostało opublikowane na stronie internetowej sądu. Magistrat nie chce go komentować - Nie otrzymaliśmy jeszcze pisemnego uzasadnienia - tłumaczy Jan Machowski z biura prasowego magistratu. Dodaje, że ewentualne dalsze kroki prawne będą podjęte po zapoznaniu się z jego treścią.

Urzędnicy miejscy stoją na stanowisku, że wyrok sądu wcale nie uniewinnia dyrektorki szkoły. - Skarga złożona przez gminę do WSA nie dotyczyła bezpośrednio pani Ciemińskiej, tylko rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody małopolskiego w sprawie zarządzenia prezydenta Krakowa odwołującego panią Ciemińską z funkcji dyrektora. Słów typu „uniewinnienie” można by używać, gdybyśmy mieli do czynienia ze sprawą karną. Tu przedmiotem postępowania były kwestie czysto formalne - wyjaśnia Jan Machowski.

Dyrektorka szkoły sportowej nie chce komentować sprawy. W ostatnim czasie często odbywały się tam kontrole. Placówka była sprawdzana m.in. przez Najwyższą Izbę Kontroli, Urząd Kontroli Skarbowej, kuratorium oświaty. W sumie tych wszystkich kontroli było ponad 50, jednak żadna z nich nie wykazała nieprawidłowości.

To już kolejna sprawa przegrana ostatnio przez wiceprezydent Król. W ubiegłym tygodniu sąd nie dopatrzył się pomówienia w słowach Łukasza Gibały, który stwierdził kilka miesięcy temu, że wiceprezydent około 10 lat temu dostała pracę w miejskim zarządzie dróg za łapówkę w postaci drogiego zegarka (wręczał go jej ojciec).

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski