Większe limity nadzieją dla MdM

Popularność rządowej pomocy przy zakupie pierwszego mieszkania wraca do poziomu z wiosny tego roku. Październik był najlepszym od marca miesiącem jeśli chodzi o wysokość dopłat z programu Mieszkanie dla Młodych. Łączna kwota we wnioskach zaakceptowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego przekroczyła 294 mln zł, z czego na ten rok przypada 204 mln złotych.

Tylko w październiku BGK zatwierdził dopłaty na 33 mln złotych. To kwota zbliżona do sumy dopłat z marca, kiedy to pomoc w spłacie kredytu na zakup mieszkania wyniosła 38,8 mln złotych. – _W relacji do września sprzedaż kredytów wzrosła o 12,5 procenta, od wyniku sierpniowego ten z października jest wyższy o ponad 60 procent _– podkreśla Marcin Krasoń z Home Brokera.

A w Krakowie wniosków jak na lekarstwo
Od początku działania rządowego programu BGK zaakceptował 12 895 wniosków o kredyt z dopłatą.

Najwięcej wniosków złożyli mieszkańcy Pomorza (2210), Mazowsza (2200) oraz Wielkopolski (2051). Po drugiej stronie zestawienia są województwa opolskie (127 wniosków) i świętokrzyskie (134).

W miastach wojewódzkich zdecydowanie najwięcej chętnych na rządowe dopłaty do kredytów mieszkaniowych jest w Warszawie. Do tej pory w stolicy złożono 1439 wniosków. W Gdańsku było ich 1097, w Poznaniu - 723, a w Krakowie – tylko 676.

Stosunkowo niewielkie zainteresowanie rządowym programem MdM w stolicy Małopolski wynika z tego, że limity cen mieszkań, które można zakupić za kredyt z dopłatą są dużo niższe niż średnie ceny na rynku. W Krakowie obecny limit MdM to 5083,10 zł za metr kwadratowy, gdy średnia cena transakcyjna na rynku pierwotnym to 6145 zł za mkw. Różnica wynosi aż 17,3 proc. i jest najwyższa w kraju. Nawet w Warszawie różnica między litem MdM a cenami na wolnym rynku to 10 proc. W Gdańsku wynosi ona 5,4 proc., a w Poznaniu – zaledwie 2,9 proc.

Limity poszybowały w górę, nie pod Wawelem
– Za wzrostem popularności kredytów preferencyjnych w ostatnim miesiącu stoją zapewne zmienione limity cen, które weszły w życie z początkiem października – twierdzi Marcin Krasoń.

Wyższe ceny mieszkań pozwalające na uzyskanie dopłaty, to nadzieja na uratowanie rządowego programu. Od 1 października limity MdM wzrosły w większości lokalizacji. Najbardziej, bo aż 21,4 proc. poszły ceny mieszkań kwalifikowanych do rządowej pomocy w województwie lubelskim. – Problem jednak w tym, że mieszkańcy tych obszarów niewiele na nowym limicie zyskają, bo aktywność deweloperów jest tam niewielka – zastrzega analityk Home Brokera.

Znacząco zyskali kupujący mieszkania w Warszawie, gdzie limit podniesiono o 7 proc., do 6583,14 zł za mkw. mieszkania.

– _Dzięki temu, poza dzielnicami leżącymi wzdłuż linii metra, znalezienie mieszkania w MdM w stolicy nie powinno już sprawiać większego problemu _– ocenia Marcin Krasoń.

Niewiele zmieniło się w Krakowie i Wrocławiu. W pierwszym z nich nowy limit to 5083,10 zł (wzrost zaledwie o 1,4 proc.), a w drugim 5112,25 zł (wzrost o 2,6 proc.). – _Te miasta bez wątpienia potrzebowałyby znacznie większego podniesienia limitów, bo nadal pozostaną tam znacząco poniżej średniej ceny nowych mieszkań _– podkreśla Marcin Krasoń.

Ten rok już jest stracony, za to następne…
Wzrosty limitów MdM nie zapewnią wykorzystania całej tegorocznej puli na dopłaty do kredytów. Do końca października BGK wydał na ten cel 204,36 mln zł. To 34,06 proc. tegorocznej puli. Nawet lawinowy wzrost składanych wniosków o pomoc rządową nie poprawi sytuacji. Eksperci oceniają, że tegoroczną pulę uda się wykorzystać w ok. 40 proc.
Ale widać stale rosnące zainteresowanie dopłatami w następnych latach. Na przyszły rok zarezerwowano na ten cel blisko 78 mln zł, czyli ok. 11 proc. całej puli na 2015. Wprawdzie przyszłoroczna pula będzie większa niż tegoroczna (wzrośnie z 600 do 715 mln zł), ale z pewnością zostanie w większym stopniu wykorzystana. Warto zwrócić uwagę, że suma dopłat na 2015 rok to ponad jedna trzecia kwoty na ten sam cel wykorzystanej w tym roku.

Jakby tego było mało, są już chętni na dopłaty w 2016 r. Dla nich zarezerwowano już 11,65 mln z 730 mln zł. To wprawdzie dopiero 1,6 proc. puli na 2016 rok, ale przecież do jego rozpoczęcia mamy jeszcze daleko. Pojawiły się także pojedyncze wnioski o dopłaty w 2017 r. Na razie na ten cel przeznaczono tylko 99,57 tys. zł. Ale z każdym miesiącem będzie przebywać planujących zakup mieszkania w następnych latach i podpisujących umowy o kredyt udzielny w ramach programu MdM.

– Coraz więcej kredytów dotyczy kolejnych lat, bo dopłata jest realizowana wraz z ostatnią transzą wypłacanego kredytu, zatem gdy ktoś kupuje mieszkanie będące w trakcie budowy, które oddane zostanie na przykład w przyszłym roku, korzysta ze środków na __2015 rok – tłumaczy Marcin Krasoń.

Potrzebne dużo większe zmiany w MdM
Rząd zapowiada, że zainteresowanie jego programem będzie rosło także z powodu zmian w ustawie o pomocy państwa przy zakupie pierwszego mieszkania. Większe dopłaty dla rodzin z dziećmi i możliwość zakupu za kredyt z dopłatą lokalu spółdzielczego – to najważniejsze elementy nowelizacji, nad którą pracuje już Sejm.

Eksperci nie mają jednak złudzeń – to za mało, by program Mieszkanie dla Młodych stał się tak popularny, by w kolejnych latach zabrakło pieniędzy na dopłaty. Temu mogłoby służyć jedynie podniesienie limitów cenowych, a jeszcze bardziej dopuszczenie możliwości zakupu za kredyt z dopłatą mieszkania na rynku wtórnym. Ale na to zgody rządu nie ma.