MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła gra dziś w Pradze z mistrzem Euroligi

Justyna Krupa
Cristina Ouvina ostatnio imponuje bardzo wysoką formą.
Cristina Ouvina ostatnio imponuje bardzo wysoką formą. fot. Anna Kaczmarz
Koszykówka. Drużynę Wisły Can-Pack Kraków czeka dziś bardzo trudne zadanie. Graja na wyjeździe z USK Praga (godz. 19).

Wiślaczki mają niewyrównane rachunki z zespołem z Pragi po zeszłym sezonie. Wówczas to właśnie pechowa porażka w stolicy Czech zaważyła w największym stopniu na tym, że krakowianki nie wyszły z grupy. Trudno jednak spodziewać się, by teraz udało im się zrewanżować Czeszkom za tamte wydarzenia. To rywalki są niekwestionowanym faworytem środowej konfrontacji.

Prażanki to bowiem aktualne mistrzynie Euroligi. Co więcej, większość zawodniczek „złotego” zespołu pozostała w Pradze. Nadal mózgiem drużyny jest Laia Palau, a trenerką - Natalia Hejkova. Największą podkoszową siłą pozostała Kia Vaughn, czyli MVP poprzedniego Final Four. W dodatku do drużyny dołączyła Marta Xargay.

Dlatego wiślaczki ostrożnie podchodzą do tego spotkania. Z jednej strony, nikt w Wiśle nie ma ochoty na czwartą porażkę z rzędu w Eurolidze. Ale trudno też nie dostrzegać różnicy potencjału między tymi dwoma zespołami. Wisła jest słabsza niż rok temu, a USK - przynajmniej na papierze - wciąż tak samo mocne.

- Wiemy, że mierzymy się z nie byle kim, bo z mistrzem tych rozgrywek. Musimy spróbować zaprezentować w Pradze nasz największy potencjał. Ale nie ma co szaleć, rywalki to naprawdę świetny zespół - nie ukrywa Cristina Ouvina.

Jaka jest więc strategia Wisły na ten mecz? - Najważniejsze będzie powstrzymanie Palau - uważa rozgrywająca Wisły. - Nie tyle pod względem zdobyczy punktowej, bo to nie jest zawodniczka, która w każdym meczu rzuca 20 punktów. Chodzi mi o kreowanie gry. USK Praga to specyficzny zespół. Wystarczy, że Palau jest zmęczona i już nikt poza nią nie jest w stanie tak dobrze rozgrywać. Nikt nie myśli na parkiecie tyle, co ona. To Palau jest filarem, na którym wszystko się opiera.

Co ciekawe, ten sezon Euroligi prażanki zaczęły nie najlepiej. Na razie są dopiero na 5. miejscu w grupie B. - W tej sytuacji one czują, że muszą z nami wygrać - podkreśla Ouvina. Większa presja będzie więc spoczywała na ekipie z Czech.

Dla Wisły najważniejsze jest to, by pokazać dobrą i przekonującą grę, bo ostatnio był z tym problem w polskiej lidze. Zwycięstwo z przedostatnim w tabeli Widzewem krakowianki wyrwały w ostatnich sekundach. - Kluczowe było przejęcie odpowiedzialności za zdobywanie punktów przez Yvonne Turner. To dało nam w tym meczu drugie życie - chwali koleżankę Ouvina. Nie dodając skromnie, że to ona miała po tym meczu najlepsze statystyki. Nigdy wcześniej w barwach Wisły nie trafiła aż czterech „trójek” w jednym spotkaniu.

Czy stać ją na podobny poziom skuteczności w Eurolidze? Ouvina sama czuje, że jej rola w drużynie się zmieniła. Jest teraz jednym z kluczowych ogniw i nie może zawodzić. - W obecnym sezonie ja również muszę brać na siebie większą odpowiedzialność za wynik drużyny. Zdaję sobie z tego sprawę - podkreśla.

W Pradze Hiszpankę miała dopingować rodzina, która od kilku dni towarzyszy jej w Krakowie. - W końcu darowali sobie jednak tę dość daleką podróż po tej części Europy, której zupełnie nie znają - stwierdza wiślaczka. - Będą mi kibicować w sobotnim meczu ze Ślezą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski