Wrażliwa wójt Wieprza ma dość krytyki i wychodzi z sali

Wszystko wskazuje na to, że pani wójt nie wytrzymała krytyki ze strony jednego z radnych - Józefa Brynkusa, który praktycznie na każdym posiedzeniu zgłasza jakieś uwagi do jej rządów. Nie ma co ukrywać, mało który włodarz z powiatu wadowickiego ma takiego "stróża", który obserwuje wszystkie poczynania i nie boi się publicznie mówić co myśli.
Ostatnia sesja Rady Gminy przebiegała według podobnego scenariusza. Tym razem radny Józef Brynkus sugerował, że wójt mogła podpisać niekorzystne porozumienie ze spółką energetyczną na oświetlenie dróg. Po raz kolejny wspomniał także o planach kanalizacji gminy i problemach, jakie towarzyszą tej nie rozpoczętej ciągle inwestycji.
Przypomnijmy, że po zerwaniu współpracy z międzygminnym Związkiem Komunalnym ds. kanalizacji wójt Wieprza postanowiła, że gmina samodzielnie będzie budować kanalizację. Wiele osób to krytykuje. Nawet wojewoda małopolski Jerzy Miller zasugerował ostatnio, że "Wieprz musi być bogaty, skoro samodzielnie podejmuje taką inwestycję".
Podczas sesji Małgorzata Chrapek wszystkiemu zaprzeczyła. Jej zdaniem umowa z Zakładem Energetycznym na oświetlenie ulic jest korzystna dla gminnych finansów. Przekonywała także, że nie ma nic do ukrycia w kwestii kanalizacji gminy.
Niespodziewanie Małgorzata Chrapek oznajmiła także, że nie zamierza dłużej wysłuchiwać obrażania jej przez radnego Brynkusa i... wyszła z sali. Zagroziła, że z tego samego powodu nie będzie uczestniczyć w kolejnych sesjach, a jedynie wyśle na nie swoich przedstawicieli z Urzędu Gminy.
Gdyby ten scenariusz się ziścił, mogłoby to oznaczać wręcz paraliż w działaniach gminy. Dobra współpraca wójta z radą gminy jest bowiem konieczne dla sprawnej działalności samorządu.
Wójt pełni funkcję organu wykonawczego gminy, wykonuje uchwały rady gminy. Z kolei rada gminy jest organem stanowiącym i kontrolnym gminy.
(GM)