Eurowybory potwierdziły, że Małopolska jest bastionem PiS i że samotną wyspą w regionie, gdzie partia rządząca przegrywa, jest Kraków. Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, w okręgu małopolsko-świętokrzyskim na PiS zagłosowało ponad 980 tys. osób. Popierających Koalicję Europejską było prawie dwa razy mniej, bo 505 tys. Wygrana PiS jest okazała - stosunkiem 56,33 proc. do 29,03 proc.
Za to w Krakowie to opozycyjny sojusz wyborczy zdobył 144,6 tys. głosów, a partia rządząca 118,5 tys. Różnica na rzecz Koalicji Europejskiej nie jest aż tak ogromna jak w całym okręgu, bo to 43,93 do 36 proc. I to jedyne pocieszenie dla opozycyjnej koalicji wyborczej. Całe województwo, poza jego stolicą, zdominowane jest przez zwolenników PiS. W niektórych miejscach poparcie dla partii Jarosława Kaczyńskiego przekracza 80 proc.
Wyniki wyborów do Europarlamentu 2019. Tak głosowała Małopol...
Rekordy w Małopolsce
Rekordowe 78-proc. poparcie Prawo i Sprawiedliwość zanotowało w powiecie limanowskim.
W tamtejszej gminie Laskowa zagłosowało na jego kandydatów aż 86,72 proc. wyborców. W gm. Limanowa - 81,16 proc., w Kamienicy - 81,0 proc., w Łukowicy - 81,27 proc., w gminie Mszana Dolna - 82,91 proc., w Niedźwiedziu - 80,59 proc., w Słopnicach - 83,73 proc., w Tymbarku - 80,02 proc.
W powiecie nowosądeckim partia rządzącą dostała 76,28 proc. głosów. W Gródku nad Dunajcem PiS ma poparcie na poziomie 79,9 proc. W pobliskim Podegrodziu jest to już 81,85 proc., w Grybowie - 83,09 proc., w Łososinie Dolnej - 84,99 proc., a w Korzennej - 85,16 proc.
- Programy rządowe, zwłaszcza społeczne, dla takiej małej, niezamożnej gminy jak nasza po prostu trafiają w sedno. Ludzie poczuli tę różnicę. Wcześniej PiS też cieszyło się u nas dużym poparciem, bo fundamentalne wartości jak wiara czy ciężka praca, które promuje, są tu bliskie - komentuje Leszek Skowron, wójt Korzennej.
Miażdżącą przewagę kandydaci PiS mieli też w gminach wiejskich na Orawie. Np. w Jabłonce PiS zdobył 84,94 proc., a Koalicja Europejska zyskała zaledwie 6,53 proc. W gminach na Podhalu poparcie dla PiS przekraczało 60 proc.
PiS znokautowało konkurencję również na ziemi tarnowskiej i Powiślu Dąbrowskim. W powiecie tarnowskim otrzymało 71,35 proc. głosów, Koalicja Europejska tylko 16,6 proc. Na Dąbrowszczyźnie na partię Jarosława Kaczyńskiego zagłosowało prawie 75 proc. wyborców, gdy na Koalicję Europejską niecałe 15 proc.
Rekord w Polsce
Wysokie poparcie przełożyło się na 4 mandaty dla PiS w naszym okręgu. Tylu partia rządząca nie ma w żadnym innym okręgu.
Nie powinien więc też dziwić rekordowy wynik Beaty Szydło. Była premier dostała aż 525 811 głosów, najwięcej ze wszystkich kandydatów startujących w eurowyborach w Polsce.
Nie było niespodzianki w rodzinnej wiosce Beaty Szydło Przecieszynie, gdzie na 416 ważnych głosów była premier zdobyła 241. W gminie Brzeszcze, w której była kiedyś burmistrzem, uzyskała 3630 z 8,4 tys. wszystkich głosów.
O świetnym wyniku można też mówić w przypadku Patryka Jakiego - ponad 250 tys. głosów i to przy takiej liderce listy, godne jest zauważenia. Zwłaszcza że liderka konkurencyjnej listy Róża Thun miała dużo gorszy wynik od wiceministra sprawiedliwości.
O sporym osiągnięciu może też mówić Ryszard Legutko. Wprawdzie jego 65,7 tys. głosów nie robi wrażenia, ale zdobycie takie liczby, kiedy znajduje się na liście pomiędzy Beatą Szydło a Patrykiem Jakim, nie było łatwym zadaniem.
Przegrani
To m.in. dzięki dobremu wynikowi prof. Legutki i Dominika Tarczyńskiego, mandatu europosła nie zdobył Arkadiusz Mularczyk. - W okręgu mieliśmy niezwykle mocną listę, najmocniejszą w Polsce. Z piątki najbardziej rozpoznawalnych polityków prawicy, dwa nazwiska: premier Beaty Szydło i ministra Patryka Jakiego startowały właśnie u nas - tłumaczy swoją porażkę poseł Arkadiusz Mularczyk.
Za przegranego może się też uważać Bogusław Sonik. Różnica między nim a Adamem Jarubasem, który wziął drugi mandat przypadający Koalicji Europejskiej w naszym okręgu, była olbrzymia. Były marszałek województwa świętokrzyskiego dostał ponad 138,8 tys. głosów, europoseł z Krakowa - niespełna 53,8 tys. Na czwartą kadencję w europarlamencie ma szansę tylko wtedy, jeśli Thun lub Jarubas zrezygnują z europosłowania, na co się nie zanosi.
Największym przegranym jest Konrad Berkowicz, lider listy Konfederacji KORWiN, Liroy Braun Narodowcy. Kiedy w niedzielny wieczór największe stacje telewizyjne podawały wyniki badania exit poll, już czuł się europosłem, bo wówczas Konfederacji dawano ponad 6 proc. Wczoraj okazało się, że ten komitet nie przekroczył 5-proc. progu wyborczego i Berkowicz wciąż pozostanie wiecznym kandydatem - startującym bez powodzenia w kilku kolejnych wyborach.
Pechowiec
O wielkim pechu może mówić również Dominik Tarczyński. Choć zdobył mandat europosła, na razie go nie obejmie. Wszystko przez brexit, a właściwie ciągłe jego odwlekanie.
Do tej pory Polsce przypadało 51 miejsc w Parlamencie Europejskim. Miejsca po Wielkiej Brytanii zostały rozdzielone między inne kraje członkowskie i jeden z nich należy się Polsce. Tyle że do tej pory Wielka Brytania nie opuściła unijnej wspólnoty, na Wyspach odbyły się nawet eurowybory. Ten 52. mandat przypadł w udziale właśnie Dominikowi Tarczyńskiemu. Teraz musi poczekać, aż brexit się urzeczywistni.
- Nie jedz tego! Te produkty zostały wycofane - mogą szkodzić
- Wybory Miss Małopolski 2019. Tak wyglądały zmagania kandydatek [ZDJĘCIA]
- Tragiczny stan Bulwarów Wiślanych. Widok jest przerażający
- Skoczek narciarski Dawid Kubacki wziął ślub! [ZDJĘCIA]
- Licytacje komornicze w Małopolsce. Dom, działka, mieszkanie w świetnej cenie. Najświeższe oferty
WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU - Wieża Kontroli Ruchu Lotniczego Kraków Airport
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?