Wysoko ustawiona poprzeczka współpracy

– Kraków jest szczególnym miastem, także ze względu na bardzo zróżnicowaną strukturę nieruchomości, którymi trzeba zarządzać.

Proszę powiedzieć jak ocenia Pan skutki deregulacji zawodu administratora czy zarządcy nieruchomości? Fakt ten może skutkować w pewnym, trudnym dziś do określenia stopniu, degradacją budynków i terenów miejskich...

– Na oceny przyjdzie jeszcze czas. Z pewnością, także z mojego punktu widzenia, korzystniejsza jest współpraca z osobami profesjonalnie przygotowanymi do wykonywania zawodu. Na pewno jest ona szybsza i bardziej efektywna.

Trudno, prawo jest jakie jest i mamy obowiązek się do niego stosować. Tym bardziej cieszy fakt, że przedstawiciele zawodów, których dotyczy deregulacja znajdują sposoby, aby proces otwierania dostępu do różnych profesji nie odbył się kosztem jakości. Stąd pomysł, który realizuje Stowarzyszenie Zarządców i Administratorów Nieruchomości w Krakowie, ażeby wprowadzić pewne zasady i standardy, jest według mnie niewzykle cenny.

Dostęp do zawodów związanych z rynkiem nieruchomości jest otwarty, ale każdy może wybrać spośród fachowców, oceniając którzy z nich są lepiej przygotowani, bardziej profesjonalni i zweryfikowani w jakiś sposób przez środowisko, w którym funkcjonują. To zresztą chyba najlepsza odpowiedź na deregulację – poprzez podnoszenie jakości działania, a nie narzekanie. Takie jest też podłoże naszej, to jest krakowskiego samorządu, współpracy z tym Stowarzyszeniem.

– Jak wyobraża Pan sobie jej pogłębianie w najbliższej przyszłości? Miasto staje dzisiaj przed szeregiem istotnych problemów, między innymi związanych choćby z ochroną środowiska.

– Jeszcze pod koniec minionej kadencji, dzięki zaangażowaniu takich radnych jak choćby Jerzy Sonik, udało się podjąć uchwałę określającą ramy współpracy samorządu krakowskiego z SZAN. Oczywiście jest tak, że każdy zarządca ma prawo współpracować z miastem. Doceniamy jednak tych z nich, którzy zdecydowali się na spełnianie pewnych standardów i stawiają sobie wysoko poprzeczkę.

Uważamy zresztą, że jeśli ktoś zobowiązuje się do czegoś więcej, to warto mu pomagać. Stąd też szkoląc wszystkich zarządców, będziemy pozytywnie reagowali na propozycje składane przez SZAN. Myślę tu o rozmaitych konferencjach, warsztatach czy konsultacjach. Stowarzyszenie postrzegamy jako ważnego partnera w działaniach, które podejmowane są obecnie w gminie Kraków.

Mam tu na myśli choćby kwestię inwentaryzacji palenisk będących źródłem niskiej emisji. Dodamy tym ludziom trochę pracy, ale nie mam wątpliwości, że dzięki temu ich działalność stanie się dużo lepsza i będzie pozytywnie wpływać na ocenę zarządców ze strony mieszkańców. Przypomnę, iż Kraków realizuje dziś wiele rozmaitych projektów i planów, choćby dotyczących rewitalizacji terenów...

– ...czy na przykład porządkowania zieleni, która w ostatnim czasie wywołuje wielkie emocje.

– Tak, jest to następna sprawa, która bardzo nas interesuje. Nawet budżet obywatelski, jako jeden z priorytetów polityki w gminie, może być w jakimś stopniu wykorzystany do działań, których skutkiem będzie poprawa jakości przestrzeni publicznej. Budżet ten ma służyć do podnoszenia standardu życia w Krakowie.

To jest zarówno kwestia organizacji zagospodarowania zieleńców, tworzenia placów zabaw czy bezpiecznych przejść przez ulice. Działania Stowarzyszenia, podejmowane w ramach integracji środowiska zarządców nieruchomości, wiążą się z pewnością z określonymi nakładami, korzyścią jest jednak pozyskanie partnera, który – mam taką nadzieję – gwarantował będzie wysoką jakość współpracy z samorządem.