MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z nagrobków zrobił drogę

Paweł Szeliga
Ryszard Niejadlik szybko ustalił, że nagrobki nie pochodzą ze starosądeckiego cmentarza. – Należało z nich jednak usunąć krzyże i tablice z nazwiskami zmarłych – zauważa dyrektor MZGK w Starym Sączu
Ryszard Niejadlik szybko ustalił, że nagrobki nie pochodzą ze starosądeckiego cmentarza. – Należało z nich jednak usunąć krzyże i tablice z nazwiskami zmarłych – zauważa dyrektor MZGK w Starym Sączu FOT. IZABELA FRĄCZEK
Moszczenica Niżna. Gospodarz umacnia dojazd na pola płytami z cmentarza. Zszokowany jest proboszcz i kuria. Na niektórych tablicach widać krzyże i nazwiska zmarłych. Rolnik nie ma sobie nic do zarzucenia

Rolnik z Moszczenicy Niżnej bohaterem skandalu. Mężczyzna w gospodarski sposób wykonał kilkadziesiąt metrów drogi wiodącej do pól. Jako materiał użył... nagrobnych płyt. Na niektórych są krzyże, jest też tablica z nazwiskami zmarłych!

– To szokujące – stwierdza Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza, który o sprawie dowiedział się od naszych reporterów. – Natychmiast wyślę na miejsce nasze służby, żeby sprawdziły, co tam się dzieje.

W trakcie inspekcji obecni byli nasi reporterzy. Ryszard Niejadlik, dyrektor Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej, administrator starosądeckiego cmentarza, był zdumiony widokiem roztrzaskanych nagrobków.

– Nawet gdyby po remoncie grobowca płyty nagrobne uznać za swego rodzaju odpady, to przecież w ten sposób nie należy ich wykorzystywać – podkreśla zaskoczony Ryszard Niejadlik.

– Tu przecież są krzyże – kręci z niedowierzaniem głową.

Droga pokryta cmentarnymi płytami należy do Adama P., kuzyna byłego posła PSL Stanisława Pasonia. Kiedy urzędnicy sprawdzali teren, mężczyzny nie było w domu. Jego żona przyznała, że mąż od dłuższego czasu odbiera stare nagrobki od jednego z kamieniarzy. Do rolnika udało nam się dodzwonić. Nie ma sobie nic do zarzucenia. – A co mam robić, jak mi po każdym deszczu drogę podmywa? – pyta beztrosko gospodarz. – To moje pola i moja sprawa, co na nich robię – rzuca słuchawką.

Postawą Adama P. zaskoczony jest miejscowy proboszcz ks. Tadeusz Brzeziński z parafii pw. św. Mikołaja Biskupa.

– Znam tego człowieka, widuję go często na mszy, jest wierzący – podkreśla ks. Brzeziński. – Nigdy bym go nie posądził o chęć sprofanowania krzyża czy obrażenia uczuć religijnych.

Działanie rolnika z Moszczenicy zszokowało także przedstawicieli diecezji tarnowskiej. Jej rzecznik ksiądz Ryszard Nowak przyznaje, że pierwszy raz spotyka się z czymś takim.

– Nagrobki nie są wprawdzie obiektami sakralnymi, ale nie ma wątpliwości, że chrześcijanin powinien mieć szacunek do krzyża i osób zmarłych – mówi ks. Nowak.

Nagrobne płyty, z których wykonano drogę, prawdopodobnie pochodzą z zakładu kamieniarskiego Piotra Janika z Nowego Sącza. Mężczyzna przyznaje, że kojarzy Adama P., ale nie pamięta, czy odbierał od niego nagrobki.

– Gdy remontuję nagrobek, zabieram z cmentarza stare płyty – zaznacza Piotr Janik. – Biorą je ludzie jako gruz, zwykle usuwam z tablic krzyże i nazwiska zmarłych. Ten człowiek powinien postąpić tak samo.

W tej samej wsi mieszka były poseł Stanisław Pasoń, kuzyn właściciela drogi z nagrobkami. O sprawie, jak twierdzi, dowiedział się od naszego reportera. – Nie będę komentował tego, co robi członek mojej rodziny – zastrzegł Stanisław Pasoń.

Na policję nie wpłynęło zawiadomienie o obrazie uczuć religijnych, za co grozi grzywna i dwa lata pozbawienia wolności. Urząd Miasta w Starym Sączu przekonuje, że w sprawie rolnika z Moszczenicy Niżnej ma związane ręce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski