Z procentami za kierownicą busa i roweru

Sześciu z nich popełniło przestępstwo drogowe związane z kierowaniem pojazdem pod wpływem alkoholu, pięciu - wykroczenie. Tym pierwszym grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, drugim - areszt lub grzywna.

Podczas podobnej akcji w marcu wpadło dziewięciu kierowców. Wszyscy prowadzili auta. Sygnałem tego, że się ociepliło jest to, że teraz w niechlubnym gronie znaleźli się dwaj rowerzyści. Ośmiu kolejnych ujawnionych prowadziło auta (w tym jeden kursowego busa!), a jeden ciągnik rolniczy.

Kierowca ciagnika pobił swoisty rekord, miał w organizmie 3,4 promila. Policjanci przyznają, że takiego stężenia nie spotyka się często i nie mieli do czynienia z takim wynikiem u kierowcy w ostatnich tygodniach, a może nawet miesiącach. Czterdziestolatek z Pcimia został zatrzymany na drodze powiatowej w tej wsi, ponieważ jechał "wężykiem". Nie miał żadnych dokumentów wymaganych podczas kontroli drogowej (prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego ani składki OC). Nie stawiał też oporu i był kompletnie zaskoczony, ponieważ radiowóz, którym poruszali się policjanci był nieoznakowany.

Nieoznakowany radiowóz pojawił się też w Bogdanówce. Zatrzymany tam do kontroli kierowca kii miał 1,2 promila alkoholu w organizmie.

- Takie akcje policjanci prowadzą cyklicznie, z przybliżoną częstotliwością dwa razy w miesiącu. Pojawiają się w różnych miejscach powiatu i kontrolują wszystkie pojazdy po kolei, które akurat tamtędy przejeżdżają - mówi asp. Szymon Sala z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach i dodaje, że podczas takiej właśnie kontroli w Harbutowicach ostatnio ujawniono kierowcę busa kursowego. W mercedesie na suskich numerach rejestracyjnych wiózł w kierunku Krakowa 23 pasażerów. 49-latek z gminy Maków Podhalański znajdował się w stanie nietrzeźwości, miał 0,6 promila alkoholu w organizmie. - Zakazano mu dalszej jazdy - mężczyzna stracił uprawnienia do kierowania - informuje asp. Sala.

Katarzyna Hołuj

[email protected]