MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za rok, za chwilĘ

Redakcja
Podsumowania minionego roku mamy już za sobą, a wraz z początkiem nowego poznaliśmy liczne prognozy na rok właśnie rozpoczęty. Ponieważ przewidywanie przyszłości jest zajęciem dość bezpiecznym - nawet, gdy prognozy się nie sprawdzą, najczęściej nikt już nie pamięta pomyłek sprzed roku - na użytek tej rubryki pozwólmy sobie na chwilę przewidywań.

Ryszard Terlecki - To tylko polityka

W skali całego kraju sytuacja wydaje się łatwiejsza do przewidzenia. Za rok premier Tusk będzie się szykował do przekazania premierostwa w ręce ministra Schetyny, aby samemu zająć się spokojnie kampanią prezydencką. Zmiana nastąpi prawdopodobnie wiosną 2009 roku, ewentualnie zaraz po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Dziś trudno jest przewidzieć pretekst, jaki posłuży do uzasadnienia tej decyzji. Rząd wówczas będzie się cieszył zdecydowanie niższym poparciem niż obecnie, a dla premiera, przymierzającego się do startu w wyborach prezydenckich, będzie to ostatnia szansa oderwania się od słabnących notowań i niepopularnych decyzji.
Będzie to już rząd po kolejnych rekonstrukcjach, z mocniejszą reprezentacją PSL, a także z "bezpartyjnymi fachowcami", wywodzącymi się ze środowiska dawnej Unii Wolności. Po zmianach, jakie wcześniej nastąpią w resortach spraw zagranicznych, edukacji i zdrowia, przyjdzie czas na rozliczenie gospodarki i sportu. Platforma będzie gorączkowo zabiegać o poszerzenie kurczącego się elektoratu, tym bardziej że do rywalizacji o jej wyborców stanie nowe ugrupowanie, zgłaszające własnego kandydata na prezydenta RP. Wiele wskazuje na to, że będzie nim obecny prezydent Wrocławia, a wśród jego zwolenników pojawią się dysydenci z PiS, tacy jak Kazimierz Ujazdowski, a także liczni uchodźcy z PO, w tym niektórzy z byłych ministrów rządu Tuska. Plan działania tej formacji będzie prosty: na bazie komitetów wyborczych w wyborach prezydenckich zbudowana zostanie nowa partia, która w późniejszych o rok wyborach parlamentarnych zdobędzie co najmniej kilka procent i stanie się kandydatem na koalicjanta zarówno dla PO, jak i dla PiS. Warto przypomnieć, że identyczny scenariusz realizowała przed laty Platforma, powstając z komitetów wyborczych Andrzeja Olechowskiego.
W ciągu roku zniknie ze sceny LiD - już obecnie obie strony tego ukochanego dziecka "Gazety Wyborczej" mają do siebie pretensje o słaby wynik wyborczy. SLD będzie usiłował odzyskać przynajmniej część dawnego zaplecza, ale wobec wykruszania się pokolenia PZPR, marzenia o powrocie do władzy staną się całkowicie iluzoryczne. Natomiast pojawią się próby wskrzeszenia partii narodowców lub małomiasteczkowych populistów, konkurujących z lewicą o elektorat sfrustrowanych nieudaczników.
W Krakowie na półmetku kadencji samorządu, nikt jeszcze - poza kandydatami na kandydatów - nie będzie myślał o przyszłych wyborach prezydenta miasta. Najważniejsze partie nadal nie będą miały swoich pretendentów, w PO wstępne przymiarki wskazywać będą na Stanisława Kracika z Niepołomic, jednak tzw. młodzi, z braku własnego pomysłu, opowiedzą się raczej za próbą reelekcji prezydenta Majchrowskiego.
I chociaż dzisiaj nie wiemy, na ile sprawdzą się te prognozy, jedno jest jednak pewne: za rok znów będziemy zajmować się przewidywaniem przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski