Klient Telekomunikacji Polskiej przez ponad rok udowadniał, że zapłacił za rozmowy telefoniczne
Po otrzymaniu upomnienia Jerzy K. udał się do biura obsługi klienta TP SA, informując, że zapłacił rachunek za wrzesień 2002 r. i przedstawiając jako dowód kopię formularza wpłaty. Miesiąc później przyszło jednak kolejne upomnienie, później następne.
- Za każdym razem natychmiast informowałem TP SA, kiedy i gdzie rachunek został opłacony, a pracownica firmy po drugiej stronie słuchawki każdorazowo twierdziła, że teraz już wszystko będzie w porządku - _mówi Jerzy K. - _Przesyłałem nawet faksem potwierdzenie zapłaty; bez skutku. Po kolejnym upomnieniu, na początku grudnia 2003 r. wysyłałem zażalenia i kopie rachunku do dyrekcji Telekomunikacji w Rzeszowie. Do dziś nie uzyskałem odpowiedzi, za to mój telefon został wyłączony - _dodaje.
Po wyłączeniu telefonu Jerzy K. udał się do siedziby TP SA w Krakowie przy ul. Rakowickiej, gdzie złożył pisemne zażalenie i udokumentował - raz jeszcze - zapłatę rachunku.
Po tej interwencji telefon został włączony, ale Wydział Rozliczeń i Wpłat TP SA poinformował pisemnie Jerzego K., że "odpowiedź na jego zażalenie zostanie przesłana w późniejszym terminie".
- Po kolejnych dwóch tygodniach dostałem wezwanie z poczty przy ul. Lubicz celem wyjaśnienia kwestii rachunku - mówi Jerzy K. - _Dopiero 15 lutego 2004 r. dostałem pismo z Wydziału Rozliczeń i Wpłat TP SA, że poczta uregulowała mój rachunek z września 2002 r. Dodatkowo przesłano mi wykaz rachunków zapłaconych przeze mnie w 2002 r., o który nigdy nie prosiłem. Choć problem został w końcu wyjaśniony, jestem oburzony postępowaniem dyrekcji TP SA - bezprawnym wyłączeniem telefonu, namolnym wysyłaniem upomnień mimo otrzymanej kilkakrotnie kopii rachunku, a ponadto brakiem jakiejkolwiek odpowiedzi na dwa zażalenia.
Beata Szkodny z biura prasowego TP SA potwierdziła wczoraj wersję wydarzeń klienta, twierdzi jednak, że najprawdopodobniej odpowiedzialność w tej sprawie ponosi poczta.
- Bardzo możliwe, że klient, płacąc rachunek, zapomniał wpisać na nim wszystkich danych, na przykład podał tylko, że jest to opłata za wrzesień 2002, nie precyzując, jakiego dotyczy numeru - _mówi Beata Szkodny. - W takiej sytuacji rachunek wraca na pocztę, która powinna skontaktować się z nadawcą - _dodaje.
Mimo prób nie udało się nam wczoraj uzyskać komentarza przedstawicieli Poczty Polskiej.
(B.CH.)
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?