– Z tarasu nadbudowy można nas oglądać jak na patelni – żali się „Dziennikowi Polskiemu” jedna z dominikanek, które mieszkają w klasztorze klauzurowym przy ul. Mikołajskiej 21 w Krakowie. Według mniszek przebudowa sąsiedniej kamienicy i dołożenie do niej tarasu narusza miejsce kultu o ścisłej regule.
Siostry skierowały sprawę do sądu tłumacząc, że nikt nie powinien ich podglądać podczas modlitwy i pracy. W połowie czerwca NSA wydał orzeczenie. Nie podzielił jednak argumentów mniszek co do naruszenia prawa kanonicznego. Uznał natomiast, że klasztor niesłusznie pozbawiono prawa uczestnictwa w procesie wydawania urzędowej zgody na nadbudowę kamienicy i w związku z tym uchylił wcześniejsze decyzje i wyroki.
W tej sytuacji inwestor – firma „Go” – jeszcze raz będzie musiał wystąpić o zgodę na dokonane już przeróbki. Tym razem jedną ze stron w postępowaniu będą także dominikanki.
– Mniszkom zależy jedynie na tym, by nikt nie zakłócał ich spokoju. Chcą, by widok z poziomu tarasu na ich dziedziniec był całkowicie zasłonięty. Jest to klasztor klauzurowy. Osoby trzecie nie mogą mieć wglądu i ingerować w jego życie wewnętrzne, gdyż to naruszałoby istotę życia zakonnego – wyjaśnia mecenas Anna Jargut, pełnomocnik sióstr.
Inwestor zapewnia tymczasem, że życzenie mniszek zostało spełnione. – Od strony klasztornego dziedzińca taras jest odgrodzony dwumetrową balustradą, przez którą nic nie widać – mówi pełnomocnik firmy „Go”, mecenas Maciej Pietrzykowski. Dodaje, że przed rozpoczęciem robót inwestor podpisał z siostrami umowę, zobowiązując się do przysłonięcia widoku.
Właściciel „Go” pozwolił wczoraj reporterowi „Dziennika” na własne oczy przekonać się, co można dojrzeć z tarasu. Rzeczywiście, klasztorny dziedziniec jest całkowicie zasłonięty. Siostry upierają się jednak, że inwestor nie dotrzymał umowy.
– Taras powinna oddzielać trwała i nieprześwitująca konstrukcja, na przykład nierozbieralny murek. Szyba nie jest wystarczająca, ponadto w każdym momencie właściciel nieruchomości może się zmienić i rozebrać balustradę – twierdzi jedna z mniszek.
"Ciche siostry" czują się podglądane z tarasu
Spór o nadbudowę kamienicy sąsiadującej z klasztorem Mniszek Zakonu Kaznodziejskiego Na Gródku w Krakowie ciągnie się od ponad sześciu lat.
Klasztor pochodzi z XVII wieku i dobudowanie dwóch kondygnacji w pobliskiej kamienicy wymagało zezwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków. Inwestor – firma „Go” – odpowiednie pozwolenie uzyskała. Zatwierdził je zresztą minister kultury.
Mniszki uznały jednak, że nadbudowa narusza prawo – nie tylko budowlane, ale także kanoniczne. Według niego siostry nie mogą w żaden sposób kontaktować się ze światem zewnętrznym ani być wystawione na widok osób trzecich.
Tymczasem – jak twierdzą – panorama z tarasu kamienicy łamie ich święte zasady. Zwracają uwagę, że dominikanki klauzurowe prowadzą życie kontemplacyjne, skupione na modlitwie i pokucie. Ich zadaniem jest szukać, rozważać i wzywać Chrystusa w cichości. Nawet jeśli rozmawiają z kimś z zewnątrz, pozostają w ukryciu przed jego oczyma.
Siostry podnoszą również, że inwestor nie konsultował się z nimi przed rozbudową. Według nich powinien to uczynić, gdyż działki, na których stoją kamienica i klasztor, stanowią jednolity kompleks architektoniczny. Tego argumentu nie podzielił Wojewódzki Sąd Administracyjny, do którego mniszki skierowały skargę.
WSA uznał, że klasztor i kamienica to oddzielne kompleksy architektoniczne, więc w razie nadbudowy nie trzeba pytać sąsiada o pozwolenia. Dopiero Naczelny Sąd Administracyjny uznał, iż siostry powinny być stroną w trakcie procedury przyznawania pozwolenia na budowę.
Decyzja NSA jest ostateczna. Oznacza ona, że firma „Go” jeszcze raz będzie musiała uzyskać zgodę na wykonaną już nadbudowę. Według sióstr widok z tarasu na ich dziedziniec nie jest dostatecznie zasłonięty, inwestor zapewnia zaś, że balustrada spełnia swą rolę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?