Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby chwała Boża brzmiąca była...

WR
W staniąteckim klasztorze

Maryja Panno Czysta

   Tyś powiła Jezu Chrysta
   Maryja kwiatku jasny
   Z Ciebie się narodził Pan wiekuisty
   Zbawienia dla naszego
   Nie litował nam Pan Bośtwa swego
   Z czystej Panny się narodził
   Bądź pochwalon Jezu miły
   Z czystej Panny narodzony
   (z kancjonałów
staniąteckich)
   
   Kolędy zabrzmią w kościołach ostatni raz w święto Matki Bożej Gromnicznej. W blisko osiemsetletnim, najstarszym na ziemiach polskich żeńskim opactwie Sióstr Benedyktynek ze Staniątek w gminie Niepołomice kultura muzyczna stała wysoko, choćby i z tego powodu, że reguła klasztoru zobowiązywała zakonnice do chóralnego śpiewania "godzin kanonicznych". Spośród zachowanych w bibliotece klasztornej rękopisów i starodruków, szczególną wartość mają księgi muzyczno-liturgiczne z lat 1586- 1837 zawierające około 490 pieśni w większości polskich, łącznie z kolędami, kołysankami i powinszowaniami kolędowymi. Muzyka i śpiew zawsze towarzyszyły życiu staniąteckich benedyktynek, będąc ważnym elementem duchowości konwentu, a zwłaszcza wyrażania ich szczególnego oddania Najświętszej Pannie Marii.
   Kancjonał z 1586 r. spisany przez siostrę Katarzynę Stradomską zawiera jedne z najstarszych i najcenniejszych polskich zabytków muzycznych. Najwięcej w nim pieśni maryjnych, a zwłaszcza poświęconych tajemnicy Bożego Narodzenia. Zapisane w nim pieśni łacińskie pochodzą nawet z XV i XIV w., a liczniejsze od nich właśnie polskie, to utwory współczesne albo tłumaczenia starszych tekstów łacińskich. Wyrywać się musiały dusze mniszek do wychwalania Boga w języku ojczystym, skoro w wizytacjach radziwiłłowskich znajdują się zakazy śpiewania polskich pieśni podczas mszy św. i nabożeństw: "Piosenek polskich we mszą nie maią śpiewacz; wszakże ieśli by chciały, odprawiwszy mszą i insze officia mogą ie osobno śpiewacz".
Jaką wagę przywiązywano do kultury muzycznej w klasztorze, świadczą również zalecenia pozostawiane po wizytacjach przez niektórych biskupów. We wskazówkach pochodzących z 1602 roku zachował się taki zapis: _"śpiewanie panien nie ma być ani wysokie, ani bardzo niskie, ale mierne albo średnie(...), żeby była przystojna y wesoła chwała przez to Panu Bogu oddana, a siostry żeby zdrowia barzo siląc się nie traciły. Przeto ta, która zacznie niech miarę chowa, a jeśli wysoko zacznie, tedy starsza niech po niey niżey weźnie". _Po kolejnym zaleceniu wizytacyjnym od 1632 roku w klasztorze wprowadzony zastaje urząd kantorki określany "anielskim". W "Regestrze sióstr" odnotowywane były także te z panien, które wyróżniały się pięknym głosem.
   Od I połowy XVI stulecia śpiewom chóralnym sióstr towarzyszyła gra na organach. Wówczas znajdowały się w przyklasztornym kościele dwa instrumenty: jeden na chórze zakonnym w części zachodniej, drugi, jak obecnie, na galerii we wschodnim przęśle południowej nawy. Jednym ze słynniejszych organistów był w latach 1700 - 1709 Kazimierz Michał Boczkowski, który jest autorem dwu, z ośmiu powstałych w XVIII stuleciu kancjonałów. Uchodził za jednego z najwybitniejszych organistów w kraju. Jemu przypisuje się m.in. skomponowanie kolędy "Dziś dzień wesoły". Na polecenie krakowskiej kurii biskupiej znany organmistrz Michał Krzemycki z Tuchowa, ten sam, który pracował przy przerabianiu organów w katedrze na Wawelu, wykonał w 1721 r. dla staniąteckiego klasztoru nowy instrument. Warto nadmienić, że podczas wielkich uroczystości grę organów wspomagały w opactwie w XVIII stuleciu kapele. Najpierw sprowadzone były z Krakowa lub Niegowici pod Gdowem. W końcu ksieni Katarzyna Małachowska założyła stałą klasztorną kapelę, żeby "chwała Boża brzmiąca była". Grało w niej na rożnych instrumentach czterech muzykantów, którzy otrzymywali stałą pensję. Z zachowanego inwentarza klasztoru z 1766 roku można się dowiedzieć, że na wyposażenie zespołu składały się: 2 waltornie, 4 trąbki, fagot, 4 klarnety, 2 flety, 2 pikola, puzon, skrzypce, wiola i 2 bębny. Kapela istniała do 1849 r. Pozostało po niej około 200 rękopisów dokumentujących bogaty repertuar.
Wśród znamienitszych kantorów staniąteckich z I poł. XIX w. warto wymienić Józefa Cichowskiego, zasłużonego muzyka amatora, popularyzatora polskiej muzyki historycznej oraz autora antyfonarza spisanego w 1809 r., z którego korzystano do 1935 r. Inna znana postać to kompozytor Józef Wyrzygalski - skrzypek i dyrygent. U schyłku dziewiętnastego stulecia powrócono w klasztorze do pierwotnego brzemienia śpiewu liturgicznego, czyli gregoriańskiego. Pomogła zaś przekonać konwent do dawnej tradycji mieszkającą wówczas w Staniątkach trapistka polska z klasztoru w Macon we Francji siostra Cecylia Mińska.
   Staniąteckiemu konwentowi przewodzi obecnie matka ksieni Anna Krystyna Kucia. Jak przed wiekami, życie toczy się tu według benedyktyńskiej zasady "módl się i pracuj". Siostry udostępniają zbiory klasztornej biblioteki i skarbca nie tylko badaczom. Mogą je także oglądać turyści w otwartym przez konwent małym muzeum, do którego wchodzi się z kościoła. To tym cenniejsze, że samego klasztoru nie można zwiedzać ze względu na surową regułę zakonu.
   Życie staniąteckich mniszek uwiecznił w albumie "Skarby klasztorów" Adam Bujak. Książka wydana została w 2002 r. przez wydawnictwo "Biały Kruk". Nie mogło zabraknąć w części poświęconej staniąteckim benedyktynkom fotografii przechowanych w zbiorach klasztornej biblioteki kancjonałów.
Tekst i fot.: (WR)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski