Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmieniają ulice i dowody

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Renata Horowska uważa, że wprowadzenie nazw ulic to dobre rozwiązanie. Nie podoba jej się jednak, że zmiana adresu pociąga za sobą koszty związane z wyrobieniem nowych dokumentów
Renata Horowska uważa, że wprowadzenie nazw ulic to dobre rozwiązanie. Nie podoba jej się jednak, że zmiana adresu pociąga za sobą koszty związane z wyrobieniem nowych dokumentów Katarzyna Gajdosz
Karetki mają problem z dojazdem do pacjentów z powodu chaotycznej numeracji domów we wsi. Nawojowa wprowadza nazwy ulic. Mieszkańcy żalą się, że zmiany oznaczają dla nich wydatki

Mieszkańców Nawojowej czeka wymiana dokumentów. Do końca roku na drogach gminnych pojawią się tablice z nazwami ulic. Do tej pory domy oznakowane były tylko numerami, co listonoszom czy karetkom pogotowia sprawiało problem z dotarciem we właściwe miejsce.

Do domu Joanny Plaszczyk--Hołownickiej nieraz podjeżdżał kurier, pytając, gdzie mieszka człowiek, do którego ma zaadresowaną przesyłkę.

- Nie mógł znaleźć domu, bo numery nie idą po kolei. Niestety, ludzi o takim samym nazwisku jest wielu w naszej gminie, więc czasem nawet trudno pomóc - opowiada mieszkanka Nawojowej.

Wójt gminy Stanisław Kiełbasa przyznaje, że do podobnych sytuacji dochodziło bardzo często również w Urzędzie Gminy.

- Kurierzy traktowali urząd jak punkt informacyjny - mówi wójt. Dodaje jednak, że odkąd obowiązuje ustawa o ochronie danych osobowych, nie mogą pomóc listonoszom.

- To jednak nie był tylko ich problem - przyznaje wójt.

Decyzja o tym, by wprowadzić nowy system administracyjny, zapadła przede wszystkim z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców.

- Nieraz zdarzały się sytuacje, że karetka pogotowia miała trudności z trafieniem pod właściwy adres - mówi Stanisław Kiełbasa. Sam odbierał w nocy telefony od zbłąkanych kierowców pogotowia, którzy nie mogli dotrzeć do pacjenta.

W Nawojowej liczba domów sięgnęła 1100. Są rozproszone po całej miejscowości.

- Obok siebie potrafią być na przykład numer 9 i 290 - mówi Krzysztof Olejnik, rzecznik prasowy sądeckiego pogotowia. - Taka sytuacja jest niemal we wszystkich gminach - dodaje.

Jego zdaniem, wprowadzenie nazw ulic na pewno ułatwiłoby kierowcom karetek dotarcie do pacjentów.

- Szczególnie jeśli mamy do czynienia ze zwartą zabudową, pełną małych uliczek - podkreśla Olejnik.

Zwraca uwagę, że zdarza się, iż w jednej miejscowości domy mają taką samą numerację. - Tylko są oddalone od siebie o kilka kilometrów. Jeśli pojedziemy pod niewłaściwy adres, ta odległość może kosztować kogoś życie - dodaje Olejnik.

Mimo to niewiele samorządów decyduje się na wprowadzenie nazw ulic. Stanisław Golonka, wójt Łososiny Dolnej, przyznaje, że chciał taki system administracyjny zastosować w Tęgoborzy.

- Niestety, podczas konsultacji społecznych mieszkańcy nie zdecydowali się na takie rozwiązanie. Uznali, że będzie ich to za drogo kosztować - informuje Golonka.

Renata Horowska z Nawojowej niedawno musiała wyrobić sobie nowe prawo jazdy i dowód rejestracyjny, bo zgubiła dokumenty. - Kosztowało mnie to 70 zł - przyznaje. - Teraz będę musiała jeszcze raz zapłacić z powodu zmiany adresu - mówi i dodaje, że zmiana, choć potrzebna, będzie uciążliwa. - Nowy adres trzeba bowiem podać do wszystkich instytucji, z których się korzysta: banków, operatorów sieci komórkowych...

Na swój koszt mieszkańcy muszą również umieścić tabliczki z nowym adresem na domach. Całość zmiany adresu może ich kosztować ok. 200 zł.

W Nawojowej będzie teraz 37 ulic. Główne, odchodzące od Urzędu Gminy, będą mieć nazwy adekwatne do miejsca, w które prowadzą. Będzie więc Nowosądecka, Krynicka, Starosądecka i Podkamienna.

OPINIE
Wystarczą przysiółki

Józef Tobiasz, wójt Gródka nad Dunajcem:

Rozproszona numeracja domów niewątpliwie jest problematyczna. W samym Gródku nad Dunajcem nie mamy jednak wiele dróg. Nie ma też skonsolidowanej zabudowy, więc myślę, że nazywanie ulic nie jest w tym momencie potrzebne. Zwłaszcza że to wiązałoby się z kosztami dla mieszkańców. Zastanawiam się więc nad oznakowaniem dróg i postawieniem tablic z nazwami przysiółków. Będę się starać o pozyskanie zewnętrznych środków właśnie na ten cel.

Leszek Skowron, wójt Korzennej:

W naszej gminie już dawno zadbaliśmy o oznakowanie przysiółków. To znacznie ułatwia dotarcie pod wskazany adres. Właściwie przysiółki zastępują nazwę ulic, choć nie jest to formalne oznakowanie. Mieszkańcy nie mają co prawda w adresach wprowadzonych nazw przysiółków, ale się nimi posługują. Ponadto nazwy przysiółków są wprowadzone na mapach. GPS radzi sobie w naszym terenie raczej bez większych problemów. Nie mam zamiarów tego zmieniać, wprowadzając nazwy ulic. Nawet mogłoby to być w naszej gminie problematyczne. Bo zabudowa jest za bardzo rozproszona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zmieniają ulice i dowody - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski