Do tego wysłanego z arcyważną misją małżeńską do stada żubrzyc. Kilka tysięcy żyjących na świecie żubrów to potomstwo garstki, która przeżyła wojnę. Blisko spokrewnione nie mogą się rozmnażać, jak chcą, jeno wedle grafika. Leśne stada są regularnie zasilane samcami przywiezionymi z drugiego końca Polski.
Jedyny sposób na wymieszanie genów. Pyra przyszedł na świat w Pszczynie, a genetyczne obowiązki miał pełnić w Puszczy Knyszyńskiej. Seksmisja spaliła na panewce. Na wolności nie zdołał zgromadzić haremu samic. Odrzucony przez stado wrócił do tego, co znał najlepiej czyli ludzi.
Spacerował po wsiach, właził na pola. Wyżerał ziemniaki z kopców i warzywa w ogródkach. Co gorsza, mieszkańcy zaczęli dokarmiać Pyrę i cała historia skończyła się na usypiającym zastrzyku. Wrócił do zagrody na stare śmieci. Z takim nazwiskiem nie miał żadnych szans.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?