Żurawie budzą pozytywny sentyment. Powiem Wam, dlaczego

FLESZ - Jesienna turystyka w Polsce

Lud prosty ptaki szanował i kojarzył z małżeńską wiernością. Bywają malarskim motywem fresków i obrazów. Są obecne w tekstach
znanych piosenek i w tytule filmowego arcydzieła. Krótko mówiąc, budzą pozytywny sentyment. Powiem Wam, dlaczego.

Są ptakami wędrownymi. Z terenów północno - wschodniej Europy odlatują jesienią, by przezimować w Hiszpanii lub północnej Afryce. Wracają wiosną. Są jednymi z ostatnich ptaków, które w tak widowiskowy sposób odlatują na zimowiska. I tym samym stanowią wymowny symbol nadchodzącej zimy, a pół roku później wiosennego odrodzenia. Ostatnio dzięki ociepleniu klimatu zaczynają zimować na rozlewiskach Odry. Zagrywka ryzykowna, ale wszystkożerne ptaki w łagodne zimy mogą spokojnie doczekać wiosny w pełnym zdrowiu.

Jedna z tras wędrówek przebiega tuż nad naszymi głowami. Ptaki lecą za dnia na dużej wysokości. W kluczach przypominających kształtem wielki klin lub jedynkę. Wybierają szlaki nad karpackimi przełęczami. Noce spędzają na odludziu. Na torfowiskach obok Czarnego Dunajca zatrzymują się bardzo regularnie. To jedno z ostatnich miejsc, gdzie nie widać śladów ludzkiej obecności. Ni jednego komina, linii wysokiego napięcia. Zobaczyć je trudno, łatwiej usłyszeć. Bowiem trąbią.

Kiedyś nad Duklą w Beskidzie Niskim w ciągu zaledwie pół godziny przeleciało tysiąc trzysta żurawi!