Na szczęście impregnuje repelentem odzież a kocur dostaje na sierść specjalny żel na kleszcze. Niegdyś kleszcze czaiły się na łąkach i pastwiskach. Dzisiaj w przydomowych ogrodach. To oczywiste skutki łagodnych zimy i ocieplenia klimatu.
Znacznie ciekawsze są sposoby na trzymanie pasożyta jak najdalej od domu . Na pierwszy ogień idą domowe zwierzaki. Jeśli nie zabezpieczyć ich specjalnym preparatem, to z najbliższego spaceru przywleką krwiopijcę. W ciągu paru dni opity krwią pasożyt spadnie na ziemię i złoży jaja. Trawnik zapełnią setki larw zwanych nimfami. Nim dobiorą się do naszej skóry utuczą się na gryzoniach. Przyda się wszystko, co przepędza nornice i myszy. Elektroniczne odstraszacze i rośliny o niemiłym zapachu. Choćby korona cesarska.
Ostrzegam przed drogą na skróty, czyli reklamowanymi chemikaliami. Owszem, zabiją kleszcze. Przy okazji pożyteczne pająki i roztocza. Jeśli już chemiczna wojna to naturalnymi środkami. Bardzo skuteczne są opryski wywarem z liści czeremchy i wrotyczu. Tanio i bezpiecznie, a potrzebny surowiec rośnie nad każdą rzeką. Odrobina praktyki z botaniki, chwila czasu spędzonego w kuchni i ogród wolny od kleszczy.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?