Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą odcięci od świata

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Mostek przy ulicy Podgórze będzie rozebrany
Mostek przy ulicy Podgórze będzie rozebrany Fot. Aleksander Gąciarz
Proszowice. Przeprawa przez Szreniawę, która stanowi jedyny dojazd do domu rodziny Cebulskich, będzie musiała zostać rozebrana. Tak zdecydowało starostwo powiatowe.

Starostwo powiatowe podjęło decyzję, z której wynika, że drewniany mostek musi zostać przez inwestora - w tym wypadku gminę - rozebrany. - Obiekt miał charakter tymczasowy. Po upływie 120 dni powinien zostać rozebrany albo przeniesiony w inne miejsce. Tak stanowi prawo - mówi kierownik Wydziału Architektury i Budownictwa Grzegorz Łakomski.

Mostek został zbudowany w 2010 roku. Powstająca wówczas obwodnica Proszowic przecięła drogę gruntową, stanowiącą dojazd do domu rodziny Cebulskich z ulicy Podgórze. Sytuację dodatkowo pogorszyły powtarzające się powodzie. Aby umożliwić rodzinie dojazd do domu, gmina zdecydowała się wybudować tymczasową kładkę, która łączy ich posesję z ulicą Podgórze.

Przeprawa funkcjonuje do dzisiaj. Nie jest to może szczytowe osiągnięcie architektury budowlanej, ale swoją rolę spełnia. - Ja jestem szczęśliwa, bo mam możliwość cywilizowanego dotarcia do domu - przekonuje Jolanta Cebulska, która mieszka w domu z chorą matką i małym dzieckiem.

Problem pojawił się w momencie, gdy do starostwa wpłynęła informacja o tym, że w świetle prawa mostek powinien zostać zdemontowany. - Nie mieliśmy żadnego pola manewru. Musieliśmy podjąć decyzję o nakazie jego rozebrania. W takich wypadkach nie ma możliwości legalizacji obiektu - tłumaczy starosta Grzegorz Pióro. Przyznaje, że gmina również nie ma wielu możliwości działania. - Istnieje ścieżka odwoławcza od naszej decyzji, ale jest ona bardzo wątpliwa - zaznacza.

Gmina teoretycznie mogłaby most rozebrać i przenieść w inne miejsce, ale do tego potrzebne jest prawo dysponowania gruntem. Tymczasem wszystkie działki w tym rejonie są w rękach prywatnych i nie wszyscy właściciele zgadzają się, by droga dojazdowa do mostu biegła przez ich teren.

Budowa nowej przeprawy nie wchodzi w grę ze względów finansowych. - Bardzo żal mi tej rodziny, ale musimy się dostosować do decyzji starostwa, bo w przeciwnym razie groziłyby nam wysokie kary finansowe - tłumaczy kierownik Wydziału Infrastruktury, Planowania i Inwestycji Zbigniew Kotlarz.

Jolanta Cebulska zapewnia, że nie ma pretensji do urzędników. - Przepisy są takie, że nie można było podjąć innej decyzji - mówi, ale z drugiej strony nie ukrywa swoich obaw. - Codziennie dojeżdżam do pracy, odwożę dziecko do przedszkola. Nie wyobrażam sobie, co zrobimy, gdy tego mostku nie będzie.

Tymczasem zanosi się na to, że rozbiórka kładki rozpocznie się już w najbliższy czwartek. - Będziemy chcieli zapewnić rodzinie dojazd do domu przez utwardzenie dawnej drogi, która kiedyś dochodziła do ulicy Podgórze, a teraz łączy się z obwodnicą - zapowiada kierownik Kotlarz. Odtworzenie drogi to jednak sprawa co najmniej kilku miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski