Błotnista nawierzchnia

LIMANOWA. Gmina dokończy drogę na wiosnę

- W grudniu gmina zaczęła przebudowywać nam drogę, zerwano asfalt, robiono podbudowę, inwestycji jednak nie skończono i nowego asfaltu nie położono - mówią mieszkańcy Kąciny, którzy poprosili nas o interwencję. - Teraz, gdy są tylko roztopy, droga nie nadaje się do jazdy. Prawie wszystkie remontowane odcinki to błoto i wielkie koleiny. Na podjazdach samochody buksują, a po takiej przeprawie to chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak wygląda samochód. Pieszo też nie można tych odcinków pokonać i musimy chodzić polami. W ten sposób pieniądze wyrzucono po prostu w błoto.

Na zadanie gmina otrzymała z budżetu państwa 1 mln 200 tys. zł. - Promesę na usuwanie skutków powodziowych otrzymaliśmy w listopadzie i musieliśmy ją rozliczyć do 15 grudnia - mówi Stanisław Piegza, kierownik Wydziału Inwestycji UG Limanowa. - Wykonawca zaraz po podpisaniu umowy przystąpił do prac. Niestety, miał tylko około tygodnia dobrej pogody, w trakcie którego udało się wykonać roboty ziemne i podbudowę pod nawierzchnię bitumiczną. Samej nawierzchni już nie było jak wykonać, bo spadł śnieg. Mogliśmy albo pieniądze wydać, albo z nich zrezygnować. Takie sytuacje z promesami na koniec roku już się zdarzały. Np. kilka lat temu dostaliśmy promesę 6 grudnia, ale udało się nam ją wykorzystać, gdyż zima przyszła dopiero w styczniu.

Kierownik wydziału dodaje, że w tym roku gmina otrzymała już 700 tys. zł również na usuwanie skutków powodzi. Pieniądze zostały przeznaczone na dokończenie właśnie remontu drogi na Kącinie. - Przygotowujemy materiał do przetargu, który powinien zostać rozstrzygnięty do końca marca - mówi Stanisław Piegza. - Wejście w teren będzie uzależnione od warunków atmosferycznych. Teraz, jak tylko puści mróz natychmiast tę drogę poprawimy - tak, by była praktycznie gotowa do położenia nawierzchni - dodaje kierownik.

(TOP)