MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bobry

Grzegorz Tabasz
Przyszła kryska na matyska. Regionalny dyrektor ochrony środowiska w Olsztynie wydał zgodę na całkowitą eliminację bobrów z Żuławów Wiślanych.

Eliminacja to takie lepsze określenie zabijania, ale dziurawienie i rozkopywanie wałów przeciwpowodziowych na największej depresji w Polsce grozi totalnym potopem. Żuławy liczą trzydzieści tysięcy mieszkańców. Do tego wsie, miasteczka, drogi i bardzo urodzajne gleby. Jest o co powalczyć.

Czterysta kilometrów wałów chroni całe dobro przed wodami Bałtyku. Nie pomogło zasypywanie nor i zabezpieczanie najbardziej newralgicznych miejsc dwoma kilometrami stalowych rusztów. Półśrodki kosztowały blisko pół miliona złotych, a bobry i tak robiły swoje.

Kopały nory, budowały żeremia i stawiały tamy. Teraz myśliwi wezmą je na cel, choć ze skutecznością wcześniejszych polowań redukcyjnych różnie bywało. Z osiemdziesięciu sztuk zdołali odstrzelić ledwo dwadzieścia. Bóbr to twarda sztuka. Teraz już nie ma przebacz: wszystkie mają zniknąć z Żuław w ciągu najbliższych pięciu lat. Mimo wszystko trochę szkoda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski