Chód z kijami

Rozmowa z AgĄ Misiewicz, instruktorką nordic walking

- Ponieważ działa na organizm tak samo dobrze, jak np. jogging (organizm pobiera tyle samo tlenu), ale jest całkowicie bezurazowy, pod warunkiem, oczywiście, że ćwiczenia wykonuje się pod okiem fachowca. Najbardziej naturalną formą ćwiczeń dla osób w każdym wieku jest chód. Chód jednak angażuje tylko 60 proc. mięśni, od stóp do pasa, a chód z kijami, czyli nordic walking, aż 90 proc. Zmusza on do pracy m.in. mięśnie obręczy barkowej, szyi i brzucha. "Efektem ubocznym" jest prostowanie sylwetki. Podczas zwykłego marszu przez godzinę zużywamy około 280 kcal, a maszerując z kijami 400.
DP Kluczowe znaczenie dla efektów ćwiczeń mają zatem kije. Wystarczą stare kijki narciarskie?
- Absolutnie nie. To nie mogą być kije do nart ani kije trekkingowe. Nordic walking wymaga specjalnych kijów ze specjalnym uchwytem w formie rękawicy. Ważna jest też ich długość, stanowiąca 68 proc. długości ciała. Istotna jest technika trzymania kijków - nie wolno zginać ręki. Ugięte kończyny sprawiają, że tułów lekko pochyla się do przodu, zbyt słabe mięśnie brzucha nie trzymają odpowiednio kręgosłupa, a stawy narażone są na mikrourazy. Prawidłowo trzymane kije łagodzą nacisk na stawy, część ciężaru ciała jest skierowana na nie, a także na plecy, które się prostują, a stawy kolanowe są odciążone. Obliczono, że kije mogą ściągnąć nawet 30 ton przeciążeń w stawach kolanowych podczas treningu. Dlatego wędrowcy często podpierają się kijami. Jednak osoby starsze powinny wziąć przynajmniej kilka lekcji, aby nauczyć się odpowiedniej techniki maszerowania z kijami.
DP Czy w Polsce działa wielu instruktorów z certyfikatami do prowadzenia nordic walkingu?
- Coraz więcej. W internecie (np. www.nordicwalking.aktivpro.pl, www.aktywni.com.pl) można znaleźć nazwiska instruktorów, którzy otrzymali stosowny certyfikat po skończeniu kursu. Ja jestem z zawodu instruktorem rekreacji ogólnej, od 14 lat prowadzę różnego rodzaju ćwiczenia usprawniające i odchudzające. Dwa lata temu zainteresowałam się nordic walkingiem, ukończyłam kurs dla instruktorów i otrzymałam licencję (Reeboka). Do tej pory nauczyłam tej dyscypliny kilkudziesięciu seniorów.
DP Czy nordic walking polecają swoim pacjentom np. lekarze?
- Miałam 70-letniego pacjenta, któremu chód z kijami ćwiczeń zalecił lekarz jako formę rehabilitacji. Cierpiał na dokuczliwą lordozę, które to schorzenie było efektem siedzącej pracy.
DP Największa satysfakcja to…
- Rok temu zaczęłam ćwiczyć z pewną starszą panią, cierpiącą na dolegliwości kręgosłupa, a te z kolei były efektem dużej nadwagi. Jak sama stwierdziła, w sposób niezauważalny pozbyła się 25 kg. Dziś czuje się o wiele lepiej, ale nie przestaje ćwiczyć. Moja mama też czasami przychodzi na ćwiczenia, ponieważ dokucza jej kręgosłup szyjny. Czuje się po nich jak nowo narodzona.
DP Czy zgłaszający się do Pani seniorzy wolą ćwiczyć indywidualnie czy w grupie?
- Jedni ćwiczą sami, inni przychodzą w towarzystwie, bo tak czują się raźniej. Ja polecam ćwiczenia w grupie, gdyż z doświadczenia wiem, że wtedy seniorzy nawiązują nowe znajomości. Najpierw ćwiczenia, a potem wspólna herbatka. Jakąkolwiek formę ćwiczeń wybierzemy, warto pamiętać o wynikach badań, które dowiodły, że dawka ruchu trzy razy w tygodniu po pół godziny działa dokładnie tak samo jak skuteczne antydepresanty. Psychicznie czujemy się zdrowsi, a fizycznie bez porównania. Taki ruch na świeżym powietrzu (ćwiczymy w krakowskich parkach, nad Wisłą, w lasku Wolskim, na Błoniach, także w deszczu) niesłychanie wzmacnia odporność organizmu.
Rozmawiała: EWA PIŁAT
Pięciu naszych Czytelników, którzy dzisiaj jako pierwsi o godzinie 14 do 14.05 dodzwonią się pod nr 510 278 404 otrzyma zaproszenie na bezpłatne zajęcia z nordic walkingu prowadzone przez Agę Misiewicz.