MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cień płaczącego Noi

Redakcja
Ale on się, kurwa, popłakał! – powtórzył sprzedawca i spostrzegłszy natychmiast swój nietakt, zaczerwienił się i przeprosił: – Proszę wybaczyć, ale czegoś takiego nawet w kinie nie widziałem”.

Paweł Głowacki: DOSTAWKA

W opowiadaniu Gabriela Garcii Marqueza "Maria dos Prazeres” młody pracownik zakładu pogrzebowego, "kancelista śmierci”, tak krzyknął, gdy na filigranowym pysku pudelka, co wabił się Noi, nagle dostrzegł dwie błyszczące łzy. Maria uspokoiła młodzieńca. "Wszystkie psy są w stanie to zrobić (...). Problem w tym, że właściciele stają na głowie, żeby nauczyć je rzeczy, od których te zwierzaki cierpią, jak jeść z talerza czy załatwiać swoje potrzeby o tej samej godzinie i w tym samym miejscu. Nie uczą za to rzeczy naturalnych, które one lubią, jak śmiać się czy płakać. Na czym to stanęliśmy?”

Stanęli na tym, że Maria, patrząc na przytaszczony przez kancelistę śmierci plan ogromnego cmentarza Montjuich w Barcelonie, wybrała już miejsce swego pochówku, prostokąt godny jej grubo ponad pół długiego życia trwającej samotności prostytutki nienasyconej. Miała pewność, że umrze niebawem, jeszcze przed Bożym Narodzeniem i że nikt na świecie, nikt prócz Noi, tego nie zauważy. Nauczyła więc Noi łez. Łez i długiej drogi na cmentarz, by, gdy już będzie po wszystkim, przychodził każdego popołudnia i płakał nad jej grobem bez zniczy i kwiatów. Tak, sprzedawca ziemi ostatecznej ma rację – podobnych cudów nawet w kinie brak. Ale po co komu film, fikcja migających obrazków, ta sztuka zmyślania? Wystarczy realność. Choćby kot zwyczajny, szaro-biały. Prawdziwy kot Toldo z Toskanii, o którego nieludzko czułej pamięci lokalny dziennik "Corriere Fiorentino” poinformował świat dni temu kilkanaście.

Właściciel Toldo, Renzo Jozzelli, zmarł we wrześniu 2011 roku, miał lat 71. W godzinie ostatniej drogi Renzo – Toldo szedł za jego trumną, tuż obok wdowy i córki zmarłego. Był jedynym, który nie tupał, nie szurał, nie brudził ciszy. Od tamtej bolesnej chwili Toldo dzień w dzień, czyli już ponad rok, pielgrzymuje do grobu Renzo w mieścinie Montagnana i kładzie na kamiennej płycie znalezione po drodze, przytaszczone w pyszczku podarki: suchy listek, gałązkę akacji, plastikowy kubek, strzęp higienicznej chusteczki. To się dzieje naprawdę, dzień po dniu. Owszem, można teraz rozszlochać się nad nieludzką wielkością serc małych zwierząt, ale ja myślę o odwiecznym tajemnym tańcowaniu fikcji z prawdą.

Jakiś mędrzec hinduski w dziele o niepojętym tytule "Jogawasisztha” rzekł: "Świat jest jak odcisk pozostawiony przez opowiedzianą historię.” W finale eseju "Mityzacja rzeczywistości” Bruno Schulz wyznał: "Uważamy słowo potocznie za cień rzeczywistości, za jej odbicie. Słuszniejsze byłoby twierdzenie odwrotne: rzeczywistość jest cieniem słowa. Filozofia jest właściwie filologią, jest głębokim, twórczym badaniem słowa”. Tadeusz Kantor wiedział, że tylko uparte bycie pomiędzy zbliża do tajemnicy, zawsze więc było tak: za jego plecami – realność widowni, lite życie; przed nim – widma jego scenicznych iluzji; on – pomiędzy, na krawędzi, ani w fikcji, ani w prawdzie, albo też tu i tu zarazem, lecz tylko poniekąd, w żadnej z tych skrajności nie na amen.

Tak, gdy się czyta cudze opowieści, nie należy przesadzać ze spokojem, z potoczną pewnością, że to tylko słówka są, zmyślenie, mgła bajki, czyli czas bezpieczny, doskonale niegroźny, ot, miła narracyjna bombonierka. Ulicami Barcelony zapłakany Noi drepce – w zdaniach Marqueza. Owszem. Lecz przecież jest i tak, jakby naprawdę dreptał, choćby realną ścieżką Toskanii. Czyż nie? Toldo, kot z krwi i kości, miauczący cień płaczącego Noi, rzeczywiście taszczy w pyszczku na grób swego pana prawdziwą gałązkę akacji. Tak, niewątpliwie tak, w końcu fachowa prasa o tym doniosła. Ale kto położy głowę, że doskonale cicha wędrówka Toldo nie jest akapitem kolejnej, jeszcze nienapisanej opowieści Marqueza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski