MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Storczyk story

Grzegorz Tabasz
Na nasze, rodzime storczyki patrzę z najwyższym szacunkiem, choć pod względom wielkości czy kształtu kwiatów nawet nie umywają się do okazów kupowanych w kwiaciarniach. Na łąkach masowo kwitną pospolite stoplamki czy kukułki.

Fioletowej barwy kwiatostany są drobne i pozbawione zapachu, ale warto rzucić nań okiem. Wszystkie storczyki mają jeden z najbardziej dziwacznych w świecie roślin i trudnych do realizacji sposób rozmnażania.

Zapylenie kwiatów może być dokonane przez przypisane do rośliny owady. Olbrzymie ilości mikroskopijnej wielkości nasion w odróżnieniu od innych, szanujących się roślin nasiennych nie mają ani odrobiny materiałów zapasowych. Dalszy rozwój to już totalna loteria. Niesiona wiatrem drobina musi koniecznie trafić na właściwą dla gatunku glebę: suchą lub wilgotną. Następna przeszkoda to znalezienie odpowiedniego grzyba, z którym rozwijające się nasionko zacznie współpracować.

Ów partner, choć właściwie można powiedzieć pracujący za darmo niewolnik, będzie mikroskopijną roślinkę przez kilka lat troskliwie karmił wodą i solami mineralnymi. Wreszcie po kilku zimach na powierzchni ziemi pojawią się skromne zielone liście, oznaka samodzielności rośliny, zaś pierwsze kwiaty to kwestia następnych lat. Dojrzały storczyk to efekt kilku lat szczęśliwych zbiegów okoliczności, który można zniweczyć jednym ruchem dłoni zrywając roślinę do falkonu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO PO HOLANDII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski