Grzegorz Tabasz: LEŚNY DZIENNIK
Monstrualnie rozdęty i tłusty odwłok doczepiony do tułowia z nędznymi resztkami twardych pokryw i maleńką w porównaniu do reszty konstrukcji głową. Całość przemieszczały długie, wyjątkowo niezgrabne nogi. Chrząszcz - przynależność określiłem po przeliczeniu ilości nóg i zanikających pokrywach- był na dodatek wyjątkowej, metalicznie niebieskiej barwy. Przypominał karykaturę olbrzymiej, czterocentymetrowej prawie mrówki. Stworzenie poruszało się wyjątkowo niezgrabnie i demonstracyjnie, co, biorąc pod uwagę ilość owadożernych drapieżców, wydawało się niepotrzebnym ryzykiem. Kiedy dotknąłem delikatnie moje znalezisko palcem, natychmiast pokryło się kropelkami oleistej cieczy o żółtym kolorze. Nie musiałem już tego sprawdzać, bo doskonale wiedziałem, że tak rzucający się w oczy stwór jest całkowicie niejadalny, a kto wie, może nawet trujący. Oleica fioletowa to jeden z najdziwniejszych chrząszczy. I nie chodzi tu o cudaczny wygląd i zachowanie, ale o sposób rozrodu. Potężny odwłok określał płeć i zawierał kilka tysięcy jaj. Z każdego z nich wylęgnie się ruchliwa larwa, która błyskawicznie wylezie na najbliższy pachnący kwiat. Tam cierpliwie będzie czekać na wizytę pszczoły samotnicy, która w pocie czoła gromadzi zapasy, by wychować nieliczne potomstwo. Wczepiona w futerko poleci razem z nią do gniazda, gdzie wpierw pożre jedno po drugim przychówek biednej pszczółki, a na deser zapasy niepotrzebnego już miodu i pyłku z takim trudem uciułane przez samotnicę. Na końcu utyta do rozmiarów kciuka zakopie się w ziemi, by następnego lata przeobrazić się opisana wyżej postać pszczelego pasożyta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?