Czekam na raport Millera

Grzegorz Miecugow: SWOJE WIEM

Po pierwsze był chaotyczny. Po drugie zbyt dużo miejsca poświęcał sprawom, na których posłowie z zespołu ani się nie znają, ani nie mają dostępu do odpowiednich dokumentów. Po trzecie gołym okiem widać w nim było wewnętrzne sprzeczności, na przykład nie można grzmieć, że Rosjanie wszystko zwalają na stronę polską, skoro samemu wcześniej wyliczyło się kilkaset niedociągnięć po naszej stronie. Czego ja bym się spodziewał po takim raporcie? Ano tego czego w ogóle spodziewam się po opozycji, czyli patrzenia rządzącym na ręce. W tym konkretnym przypadku oczekiwałbym bezlitosnego wypunktowania wszystkich idiotyzmów, które działy się między Kancelarią Premiera i Pałacem Prezydenckim. I nie przekonuje mnie pan prezes Kaczyński, który mówi, że gdyby Rosjanie zabronili naszej maszynie lądować, to my byśmy to zrozumieli. Wybuchłaby wtedy okropna awantura, że Rosjanie szykanują naszego Prezydenta. Podobna awantura wybuchłaby także wtedy, gdyby samolot nie wystartował z Warszawy w ogóle. A powodem tej awantury byłyby właśnie te idiotyzmy na linii Rząd– Prezydent. Od opozycji oczekiwałbym też opisania całego tego bałaganu i prawnego i kompetencyjnego, który doprowadził do tego, że dziś, z perspektywy ponad roku wygląda na to, że samolot był bezpański. Najmocniejszą częścią raportu było pokazanie tego, że po katastrofie Casy, resort obrony nie wyciągnął żadnych wniosków. Ale ta część utonęła w chaosie. Czekam na raport ministra Millera.