Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla sportowców miliony; na zabytki zaledwie kilkadziesiąt tysięcy

Alicja Fałek
Nowy Sącz. Baszta Kowalska wymaga generalnego remontu, ale na naprawę zabytków miasto dało... 38 tys. zł. Tymczasem miejska dotacja dla pierwszoligowej Sandecji w tym roku wyniosła prawie dwa mln zł.

Marek Wąsowicz zabrał na krótką lekcję historii miasta swoją córkę – Ewelinę. Na trasie spaceru nie mogło zabraknąć ruin sądeckiego zamku, który w latach 1350-1360 wybudował Kazimierz Wielki.

– Chciałem, żeby córka na własne oczy zobaczyła to, co pozostało z zamkowo-dworskich zabudowań – mówi Marek Wąsowicz. – Przykro patrzy się na obiekt, który jeszcze przed laty był wizytówką miasta, a teraz niszczeje – dodaje.

Mieszkaniec Nowego Sącza zastanawia się, dlaczego miasto nie inwestuje w ruiny zamku. Wskazuje, że większość miast w Polsce właśnie w takich obiektach widzi atrakcję przyciągającą turystów. – Zamiast przeznaczać miliony na MKS Sandecja, można je dać na remont baszty – przekonuje Wąsowicz.

– To nie jest tak, że my się basztą i ruinami nie interesujemy. Mamy przygotowany czteroetapowy plan działań, ale na wykonanie wszystkiego brakuje pieniędzy – mówi Wojciech Butscher, odpowiedzialny w ratuszu za ochronę zabytków. – Problem w tym, że na zadania zabezpieczające basztę i pobliskie ruiny nie możemy pozyskać środków z Unii. A na utrzymanie zabytków w całym mieście w tym roku mamy jedynie 38 tys. zł – dodaje.

W 2011 roku wykonany został projekt naprawy przypory od strony ul. Kazimierza Wielkiego. W tym roku widoczne pęknięcie zostanie usunięte. Miasto szuka wykonawcy.

– Pęknięcia w baszcie pojawiają się w miejscach, które były dobudowywane do pierwotnej bryły – wyjaśnia Wojciech Butscher. – Przed laty nie zostały one wykonane prawidłowo i teraz mamy tego efekty – podkreśla urzędnik.

Fundamenty przypór, które dobudowano z jednej i drugiej strony baszty, jak i schody prowadzące na ganek, zostały osadzone na różnych głębokościach. Podłoże cały czas pracuje i stąd pojawiają się szczeliny.

– Do tej pory udało nam się naprawić dach, w planach jest wyburzenie schodów i ich ponowna budowa, z solidniejszym fundamentem, oraz nowy ganek – wylicza Butscher. – Na razie funduszy na ten cel brak – przyznaje.

Pieniędzy brakuje też na zabezpieczenie i odbudowę niszczejących ruin zamku, choć akurat na ten cel można by je pozyskać z projektów unijnych.

– Kilka lat temu pojawił się pomysł zagospodarowania całego terenu wokół ruin – przypomina Witold Król z sądeckiej delegatury Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. – Były gotowe plany odbudowy zamku, w którym swoją siedzibę znalazłoby Muzeum Okręgowe. Powstałyby ścieżki archeologiczne, a nawet amfiteatr. Na takie projekty unijne środki są, trzeba tylko chcieć je zdobyć – dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski