MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dni niezapisane, wstrzymane zdania (I)

Redakcja
Najpierw - rzetelna informacja. Wydawnictwo Literackie w Krakowie, które zajmuje się głównie wydawaniem książek, we wrześniu 2009 roku wydało nową książkę. Tytuł: "Mrożek - Tarn. Listy 1963 - 1975". Książka składa się z listów pisarza Sławomira Mrożka pisanych do redaktora Adama Tarna, oraz z listów redaktora Adama Tarna pisanych do pisarza Sławomira Mrożka. Listy są długie, średnich rozmiarów i krótkie. Znajdują się wśród nich również telegramy.

Paweł Głowacki: DOSTAWKA

Następnie - obiektywny opis zawartości oraz wyglądu. Listy dotyczą: a/ prywatnego życia Mrożka i Tarna, b/ spraw społeczno-politycznych w Polsce przed, oraz po roku 1968, c/ kwestii zawodowych, d/ kondycji teatru w ogóle i kierunku, w którym zmierza świat, e/ losów przyjaciół, f/ twórczości różnych pisarzy. Pod listami są przypisy, z których można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Na okładce widnieje zdjęcie, pokazujące Mrożka i Tarna siedzących na ławce. Mrożek to ten młodszy po lewej (patrząc od strony widowni), wyjątkowo bez okularów.
W końcu - wyniki naukowej analizy tomu. Książka ta to prostopadłościan zrobiony z papieru i kleju. Papier wewnątrz (kartki) jest bardziej miękki niż papier na zewnątrz (okładki). Biorąc pod uwagę, że każda kartka ma dwie strony, mnożymy ilość kartek przez dwa - i tym sposobem otrzymujemy liczbę stron. Jest ich 355, nie licząc kilku mniej istotnych, choćby spisu treści. Na stronach widnieją drukowane litery, które układają się w słowa, zaś słowa układają się w zdania. Należy czytać wodząc wzrokiem poziomo, od lewej do prawej, a gdy skończy się linijka - należy przenieść spojrzenie na linijkę niższą. Dla przykładu - strona 299...
Od 7 linijki Mrożek informuje, że w jubileuszowym numerze "Dialogu" przestudiował: "artykuł Puzyny o potrzebie i wartości opisywania przedstawień. A także takie właśnie opisanie, oni to, zdaje się, nazywają zapis, przedstawienia »Na czworakach« Różewicza. Który aktor rusza głową w prawo, a potem w lewo itd." I co? Czyta o konieczności obiektywizmu, rzetelności oraz naukowości - i co mówi?
Oto linijki 11 - 21. "Mimo dobrej woli nie rozumiem, jaki sens tego poza sensem archiwalnym. Nie rozumiem, kogo to może obchodzić poza kilkoma specjalistami. Śmiertelna nuda, martwota, nic z tego nie wynika. Już wolę czytać gazety, tam przynajmniej coś się dzieje, niż takie teksty, takie naukowe, »obiektywne« opisy. Czy nuda nie jest pierwszym wrogiem sztuki i wszystkiego, co sztuki (Arts) dotyczy? Czy naprawdę nic się już między ludźmi nie dzieje, czy już nie ma żadnych konfliktów, czy życie stało się doskonale jasne i uporządkowane, że pozostały nam tylko takie zapisy-opisy? Zajmowanie się nimi? Taka literatura krytyczna?".
Wobec tych słów, ponadtrzydziestosześcioletnich - co teraz uczynić? Przyjąć mam trywialność powszechną, że oto życie jest już tak skrajnie jasne, że aż go nie ma - i dzielnie wzmóc niniejszą swą obiektywną rzetelność opisu oraz rzetelny obiektywizm naukowy? Mam utrzymać intonację nowoczesnej "literatury krytycznej", czyli zachować fachowość fraz typu: "W spektaklu X aktor Y wystąpił w czerwonych rajtuzach, dwudrzwiowa szafa była zielona i stała po lewej (patrząc z widowni), reżyserowi Z zaś udało się czysto przekazać ważką dla naszych czasów ideę, zawartą w sztuce autora RZ, który żył w latach... i był poniewieranym lewicowcem?" Czy tak?
Słowem: czy dalej fachowym dziennikarzem być, czyli wagę księgi w gramach i objętość w centymetrach sześciennych podać teraz, a także geometrię kolorów okładki zreferować - by w finale okrasić trud ten mój rzetelny rewelacją, co w gardle kamieniem stanie: "Epistolografia Mrożka i Tarna to znaczące wydarzenie intelektualne, pokazujące, jak ciężko było w Polsce ongiś"? Prościej mówiąc: czy dalej mam tak ciągnąć prawdę taką, najprawdziwszą przecież?
Nie da się. Nie umiem, gdyż listy te są w istocie opowieścią, a ja nie potrafię zapomnieć nauki klasyka: Nazwać opowieść /.../ "opowieścią prawdziwą" to znieważyć zarówno sztukę, jak i prawdę. Czy znaczy to, że Mrożek i Tarn zmyślali? Nie. Znaczy to, by czytając porzucać oczywistości. By szukać zdań ciemnych, obrazów niejasnych, skulonego głosu. Na przykład... Cdn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski