WIDEO: Krótki wywiad
Na spotkanie autorskie będące zarazem premierą książki przybył tłum mieszkańców Dobczyc i okolic. Byli goście m.in. z Krakowa i Myślenic, gdzie również do 1942 roku Żydzi stanowili istotną część ogólnej liczby mieszkańców.
- Urodziłam się po wojnie, nie mogłam nikomu pomóc, nie mogłam nikogo uratować, ale cieszę się, że mogłam uratować pamięć o Żydach – mówiła Elżbieta Polończyk – Moskal podczas premiery swojej książki.
Pomogły jej w tym analiza analiza metryk żydowskich zapisanych w Izraelickim Okręgu Metrykalnym Klasno i innych źródeł w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej i Archiwum Narodowym w Krakowie. Nieocenionym źródłem informacji byli również byli i obecni mieszkańcy Dobczyc, którzy podzielili się z nią wspomnieniami, a w szczególności dwie urodzone i mieszkające kiedyś w Dobczycach Żydówki: Hana Bilu i Naomi Kluger, z którymi autorka miała okazję spotkać się osobiście.
- Bardzo pomogli mi potomkowie rodzin żydowskich żyjący do dziś tu w okolicy Dobczyc. Nie tylko podzielili się ze mną opowieściami, ale także udostępnili fotografie, które dzięki temu po raz pierwszy mogą obejrzeć wszyscy zainteresowani - mówi pani Elżbieta.
Wystawę można nadal oglądać w Regionalnym Centrum Oświatowo-Sportowym w Dobczycach.
Inspiracją do napisania książki było również dla niej spotkanie z Rywką Alon, której przodkowie mieszkali w Dobczycach. Rywka przyjechała do Dobczyc i wzięła udział w premierze książki. Co znamienne, podczas tej premiery zapaliła świece wspominając, że w jej rodzinnym domu zawsze robiły to jej babcie. Po jednym z szabasów latem 1942 roku, rodzina dzieląc los innych żydowskich rodzin, została wywieziona do Wieliczki, a stamtąd do obozu w Bełżcu.
Mieszkańcy Dobczyc, byli i obecni, potomkowie rodzin żydowskich okazali się też pomocni w zgromadzeniu funduszy na wydanie książki. Pomogło w tym Stowarzyszenie KAT, za pośrednictwem którego odbyła się zbiórka oraz Miejska Biblioteka Publiczna, które zgodziła się zostać wydawcą.
Pani Elżbieta, która zrzekła się honorarium autorskiego, chciałaby, jeśli po opłaceniu wszystkich kosztów związanych z drukiem i wydaniem książki zostanie coś jeszcze, aby zostało to przeznaczona na uporządkowanie terenu, na którym stoją jeszcze szczątki mykwy. To ostatni namacalny ślad bytności Żydów tutaj i marzy jej się, żeby przetrwał dla przyszłych pokoleń.
- Łączy ich coś więcej niż inne pary. Oboje są dawcami komórek macierzystych
- Pirat drogowy na zakopiance, stworzył duże zagrożenie
- Tunel na zakopiance. Zostało jeszcze 300 metrów [ZDJĘCIA]
- Raciechowice. Nie żyje Krzysztof Surma, miał 23 lata
- Ponad 1600 gospodarstw skorzysta z energii odnawialnej
- Gmina Sułkowice. Kolejka po dotacje do wymiany kopciuchów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?