MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwa dwory, dwa losy

Redakcja
Powojenne 40-lecie nie było dobrym czasem dla zabytków architektury rezydencjonalnej. Utożsamiane z "pańską Polską", przydzielane na zasadzie "sprawiedliwości dziejowej" instytucjom publicznym lub przeznaczane na cele mieszkalne dwory i pałace rzadko miały szczęście do dobrych gospodarzy, widzących w nich nie symbol ucisku wiejskiego proletariatu, lecz ważną część dziejów ojczystych.

Szczęścia nie miał na pewno dwór w Kacicach pod Słomnikami - budowla może nie rzucająca na kolana urodą (utrzymana w skromnym duchu klasycyzmu), lecz o niebywale bogatej historii. W jej murach zawarł się dorobek wielu stuleci: najstarsze fragmenty piwnic datowane są bowiem na XIII wiek! Dwór ten powstał w dobrach, będących pierwszą siedzibą cystersów, którzy po kilku latach przenieśli się do Mogiły. Majątek jednak zachowali i do 1867 roku, czyli do konfiskaty, zarządzonej przez władze carskie, był on uposażeniem opata. Klasztorny zwierzchnik nie zarządzał, rzecz jasna, osobiście Kacicami, lecz albo utrzymywał w nich administratorów, albo dzierżawił je. Dwór w każdym razie istniał tam niezmiennie.
Co ciekawe, jego piwniczne ściany uformowano z materiału pozyskanego z kościoła w Prandocinie. Podczas rozbudowy tej świątyni, pierwotnie romańskiej, gdy powiększano prezbiterium i nadawano mu cechy gotyku, zostało sporo zbędnego surowca - ciosów i kostek. Ten budulec właśnie posłużył do uformowania podwalin kacickiej rezydencji - i jest dziś powodem kłopotów jej obecnego właściciela Wiesława Wolnego. - Naprawa gotyckiego muru to ogromne wyzwanie. Aby przemurować - to niezbędne, bo kiepski materiał jest mocno popękany - dwumetrowy odcinek takiej ściany trzeba odkopać go do głębokości trzech metrów! - _opowiada.
Gotycki rodowód ma zachowana w dworskich murach kaplica o ścianach zdobionych bogatą polichromią z XVI-wiecznymi ornamentami. Całość natomiast - najprawdopodobniej spalona w czasie Powstania Styczniowego: wskazują na to widoczne tu i ówdzie ślady oraz przemurowane okna - ostateczny wygląd otrzymała na przełomie XIX i XX wieku. Wtedy dwór był własnością generała Nabokowa, ochmistrza dworu carskiego. Otrzymał on go od rządu na zasadzie majoratu: nie mógł być dzielony, prawo własności przechodziło na najstarszego potomka. Generał, a potem jego syn, nie zajmowali się jednak gospodarstwem, gdyż to spoczywało na dzierżawcach - Polakach.
Po 1918 roku majątek został rozparcelowany. Resztówkę z dworem dzierżawił do wybuchu II wojny zawodowy oficer Stanisław Eppler. Po wojnie przeprowadzono ponowną parcelację, dwór zaś, park i otoczenie zajął Państwowy Ośrodek Maszynowy. W rezydencji urządzono przedszkole, część pokoi przeznaczono na mieszkania dla pracowników, w piwnicy mieściła się piekarnia. POM nie był złym gospodarzem (aczkolwiek zdewastował park ulokowaniem w nim węzła betoniarskiego...), ale gdy zafundował sobie nowy biurowiec i bloki mieszkalne, dwór opustoszał - i został sprzedany Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska". To okazało się fatalne: kiedy przyszła konieczność remontowania, właściciele wycofali się z niego.
- _Kupiłem dwór od GS-u w 1991 roku. Ściany spękane, stropy poniszczone, przez dach było widać niebo... Na początek trzeba było wywieźć z parku 40 ciężarówek śmieci - i jeszcze nie jest do końca wysprzątany
- mówi Wiesław Wolny.
Nowy "dziedzic" wierzy jednak, że się uda. Wieloletnich - wcześniej dokonywano tylko doraźnych poprawek, po wojnie bodaj tylko raz - zaniedbań nie można usunąć błyskawicznie, trudno też o wysokiej klasy materiał do napraw (np. 10 lat zabrało szukanie odpowiednio trwałych, niespękanych ciosów z wapienia jurajskiego). Ale przynajmniej zabytek o 700-letniej historii jest bezpieczny.
Zgoła odmienny los spotkał dwór w Sieborowicach - choć w tym przypadku powojenna historia zaczynała się podobnie: poduszczeni, jak wolno się domyślać, przez heroldów nowego porządku chłopi, korzystając, że właściciele zostali usunięci z majątku, rozkradli wyposażenie, łącznie z oknami i drzwiami. Na szczęście dewastacja nie trwała na tyle długo, by skutki stały się nieodwracalne: w 1947 roku dwór przeznaczono na dom dziecka - i do dziś nie zmienił gospodarza.
To budowla znacznie młodsza od kacickiej (choć sama wieś jest od Kacic niewiele mniej leciwa - pierwsza wzmianka o tej szlacheckiej domenie pochodzi z I połowy XIV stulecia): wznieśli go w 1882 roku ostatni właściciele Sieborowic, Zakrzeńscy. Powstała wtedy okazała rezydencja - posadowiona na rzucie litery T, z dwupiętrowym korpusem głównym i takimż zachodnim skrzydłem, z parterowym skrzydłem wschodnim, ozdobiona wielobocznym ryzalitem z tarasem przy głównym korpusie i trójarkadowym portykiem od południa. Wzbogaceniem neoklasycystycznego obiektu są bogate dekoracje wnętrz: stiukowe fryzy i fasety.
Dzięki temu, że po II wojnie dwór miał wciąż tego samego zarządcę i stałych mieszkańców, udało się utrzymać go w dobrym stanie. Już w 1947 roku przeprowadzono generalny remont, a i potem ciągle, na bieżąco, reperowano wszystkie usterki. - Ostatnio - głównie za sprawą licznych sponsorów, także z Norwegii i Francji - odnawialiśmy elewacje, wymienialiśmy okna i pokrycie dachowe - mówi Ewa Krawczyk z Domu Dziecka. - Natomiast sumptem Starostwa Powiatowego w Krakowie, odpowiedzialnego za prowadzenie domu, dwór skanalizowano. Mamy wszystko, co potrzebne: gaz, wodę.
We dworze mieszka dziś 42 dzieci. To dobre miejsce: piękny budynek, skąpany w zieleni zabytkowego parku (także w stylu neoklasycystycznym), otoczony dobrze utrzymanymi zabudowaniami zespołu folwarcznego - dwoma spichlerzami, dawnymi stajniami, przekształconymi w dom zarządcy, kuźnią, wozownią i zarządcówką (zamienioną w chlewnię).
Dwa dwory, dwa losy. A wniosek ten sam: że bez dobrego gospodarza - ani rusz...
WALDEMAR BAłDA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski