"Dziś Kwietna Niedziela..." Bibice bez przebierańców chodzących po ulicach. I to akurat w Roku Pucheroka

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
„Dziś Kwietna Niedziela, od rana do wieczora, chodzi po Bibicach pucheroków wiela!” - to fragment jednej z oracji, które wygłaszają przebierańcy w Bibicach. Tak jest od 400 lat. Unikatowy zwyczaj chodzenia po pucherach (puer - z łac. chłopiec) w Niedzielę Palmową to w tej miejscowości niemal obowiązek każdego chłopca, z czasem stał się też popularny wśród dziewczynek. Tak było do tego roku. Epidemia zablokowała niezwykłą tradycję.

FLESZ - Koronawirus atakuje młodych

Mieszkańcy z żalem mówią, że to pierwszy raz, gdy pucheroki nie wyjdą na ulice. W tym roku ludzie nie zobaczą umorusanych sadzą dzieci, w kożuchu założonym na lewą stronę z wielką, szpiczastą czapą z kolorowej bibuły (a dawniej ze słomy), z drewnianą laską i koszyczkiem.

- Przykro tym bardziej, że dołożyliśmy w tym roku wielu starań, żeby promować ten zwyczaj, a z nim nasze Bibice i całą gminę Zielonki, bo pucheroki są znane w całej okolicy. A do tego gmina Zielonki ogłosiła obecny rok Rokiem Pucheroka - mówi Tadeusz Łysek, sołtys Bibic.

Planowano wiele atrakcji, święto pucheroków miało być huczne i ciekawe. Józef Plewniak, bibiczanin zaangażowany w organizację obchodów, zdradza, że jedną z tegorocznych atrakcji miał być miniskansen w centrum Bibic i domki, do których przychodziłyby pucheroki. Obchody miały upamiętniać zwyczaj znany od początku XVII wieku w wielu podkrakowskich miejscowościach. Nieprzerwanie trwa on jednak tylko w Bibicach za sprawą 87-letniego dziś Henryka Banasia, pasjonata dziejów Bibic i niezwykłego archiwisty.

- Pucheroki były i przed wojną, i za Niemców. Jan Banaś - mój dziadek - chodził po pucherokach jeszcze w XIX wieku. Pucherokami byli chłopcy z biedniejszych rodzin, chodzili po całej wsi, a ci z bogatszych - tylko do „swoich” - opowiada Henryk Banaś. - Zacząłem chodzić po pucherokach w 1937 r. razem z Ferdynandem Surgą, moim kuzynem. A sam od 1941 roku. Przez całą okupację niemiecką pucheroki chodziły od domu do domu. Niemcy kazali sobie mówić oracje, a jak wysłuchali, to pokazywali ręką i kazali iść dalej. Pucheroki chodziły stale i nieprzerwanie…

- Bardzo słusznie, że wójt ogłosił Rok Pucheroka, bo są one częścią kultury ludowej wsi podkrakowskiej, a tę kulturę trzeba krzewić i podtrzymywać! - dodaje.

Ogłoszenie Roku Pucheroka ratuje zwyczaj, bo przenosi go w świat wirtualny, zakorzenia w świadomości ludzi i pokazuje, jak jest cenny - nawet jeśli przebierańcy nie wyjdą na ulice. A może jednak gdzieś się pojawią, zastukają, jeśli nie do drzwi, to chociaż do okna?

Henryk Banaś był inicjatorem organizowanych przeglądów pucheroków, które przyczyniły się do podtrzymania tradycji. O zebraniu przebierańców razem w jednym miejscu myślał już w 1948 r. - Jako pilny uczeń kupowałem różne przewodniki i w jednym z nich autor szedł od Zielonek do Raciborowic, a o Bibicach napisał ze to wieś nieciekawa! To przelało czarę goryczy we mnie i chciałem udowodnić ludziom, że wcale tak nie jest, że Bibice są bardzo, bardzo ciekawe! - mówi.

Pomysł przeglądu zrealizował w 1960 roku, gdy powstał Klub Rolnika w Bibicach. - Mówili wtedy oracje w klubie i dostawali symboliczne nagrody - pisaki, kredki, kolorowy papier - rarytas na tamten czas. Wszystkie oracje znam na pamięć od dziecka, od mojego dziadka Jana Banasia, który żył 95 lat. Spisałem je dla potomnych - przypomina Henryk Banaś.

Wnuczka pana Henryka Anna Sobczyk, również zaangażowana w organizację obchodów Roku Pucheroka, przeczytała 29 kronik bibickich napisanych przez dziadka. - Są w nich nie tylko opisy tego, co się działo, ale własnoręczne podpisy pucheroków oraz autografy wszelkich osobistości odwiedzających Bibice, bo pucheroki łączą wszystkich - stwierdza Anna Sobczyk.

Bibiczanie mówią, że Rok Pucheroka trwa i na jego zakończenie - przyszłej wiosny - będzie można podziwiać przygotowane atrakcje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie