Czytaj także: Reprywatyzacja, czyli „Łapa” na włościach
Dlatego sądy w PRL nie zadbały, by w latach 60. i 70. wpisać do ksiąg wieczystych informacje o wypłacie odszkodowań dla przedwojennych właścicieli, którzy otrzymywali je na podstawie umów, zawieranych przez PRL z państwami zachodnimi. W końcu jedynie słuszny system upadł i teraz mamy kłopot, czego dowodem choćby afera reprywatyzacyjna w Warszawie. Wydano tam warte miliony grunty pełnomocnikowi Duńczyka, którego spłacono już w PRL-u...
W Krakowie też mamy od połowy lat 90. pełzającą aferę z nieruchomościami, wyłudzanymi na potęgę przez grupy przestępcze, produkujące fałszywe dokumenty, na podstawie których ukradziono dziesiątki pożydowskich kamienic. Tych afer nie byłoby, gdyby nie mało spostrzegawczy i niezbyt rzetelnie wykonujący swe obowiązki urzędnicy, sędziowie i prokuratorzy.
Pamiętam, ile wysiłków trzeba było podjąć, by uświadomić im, że w biały dzień wyłudzane jest wielomilionowe mienie, a setki ludzi, często już niemłodych, staje się ofiarami eksmisji. Kiedy sobie przypominam apogeum tego zjawiska (przełom wieków), zastanawiam się, ile wyjdzie z deklarowanej przez PiS walki z przestępczością. Na razie władze Polski skupiają się na tworzeniu przepisów i wszczynaniu kontroli.
Ale czy problem tkwi w w przepisach? Nie, on tkwi w ludziach. Kolejne rządy wybierają kandydatów do tej walki na podstawie egzaminu z wierności, a nie z fachowości. Potem naprzeciwko bystrych oszustów stają często miernoty. Efektów ich walki nie ma, bo jednocześnie muszą usilnie dbać o poprawność. Czyli np. o to, by członków KOR dzielić wedle rozkazu partii na tych szlachetnych i tych, co się „zhańbili” . To a propos dzisiejszej rocznicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?