Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza: Chwyt reklamowy

Grzegorz Tabasz
Znam ludzi, którzy bezkrytycznie wierzą w cudowne, lecznicze moce sadła z lisa. Ponoć nie ma nic lepszego na przeziębienia, grypę czy nawet osławiony COVID (pamiętacie jeszcze co to takiego?) niż łyżeczka owego sadła wypita z kubkiem gorącego mlaska. Lub rozsmarowana na bolącej kończynie.

To jeszcze nic. Na aptecznej półce znalazłem pudełeczko psiego sadła ozdobione portretem labradora. Już, już dzwoniłem po inspektorów Towarzystwa Ochrony Zwierząt, ale poprzestałem na zabezpieczeniu dowodu rzeczowego w cenie kilkunastu złotych. Okazało się, iż psa w leku było tyle, co kot napłakał. Czyli nic i żaden czworonóg na smalec przerobiony nie został. Produkt w 100% roślinny, wegański nawet zaś nazwa, jak jest jedynie zwyczajowa. Podobnie jak maść końska i niedźwiedzia. Chwyt reklamowy jak mnie uświadomiono zakotwiczony w starożytnych przekonaniach o cudownych mocach ukrytych w zwierzęcych tłustościach. Znajomy farmaceuta nie zostawił na pomyśle suchej nitki sprowadzając działanie do magii i efektu placebo. Krótko mówiąc, wiara czyni cuda gdyż tłuszcz każdego zwierza to jedynie połączenie dobrze znanych kwasów tłuszczowych i gliceryny. Mam przed sobą słoiczek sadła z borsuka. Prezent od myśliwego. Spożyte z gorącym mlekiem wywołuje gorączkę i natychmiastowe ozdrowienie. Sam nie wiem. Poczekam na najbliższe choróbsko. Sprawdzę. Jeśli przejdzie mi przez gardło.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski