Ryk motorów odbija się od gór na długo nim smrodliwe maszyny miną pieszego i trwa jeszcze długo, gdy dwuślady znikną za drzewami. Żeby wszystko było jasne: nie mówię o leśnych drogach do zwózki drewna, lecz turystycznych szlakach pieszych i rowerowych bardzo blisko parku narodowego.
Motocykliści szaleją i nie ma nikogo, kto mógłby i powinien ich powstrzymać. Teraz o gustach. Nie rozumiem fascynacji młodych ludzi kierujących crossowymi motorami kupionymi - sądząc po wyglądzie - w cenie złomu na szrocie. Do tego charakterystyczny sznyt w postaci kasku z ciemną przyłbicą maskującą twarz i poszarpanym kombinezonie.
Cóż fascynującego może być w gnaniu tam i z powrotem po górskich zboczach z ogłuszającym hukiem i ryciem kolein w błocie? Ani to wyścig, ani popisy przed płcią piękną. Gdyby jeszcze skracali sobie drogę. Gdzie tam, chłopaki tak lubią i już.
Pogadałem, ponarzekałem, a wszystko i tak zostanie po staremu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?