Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton Grzegorza Tabasza. Makolągwa

Grzegorz Tabasz
To, że mam w ogrodzie makolągwę wiedziałem od kwietnia. Para ptaków dyskretnie założyła gniazdo w gęstym żywopłocie. Byli cisi i pokornie zbierali nasiona zeszłorocznych chwastów.

Gdy owady ożyły po zimie w diecie zagościło mięsko. Od czasu do czasu słyszałem samca wielkości smukłego wróbla i podbarwiono czerwono piersią, gdy dawał krótkie koncerty ze szczytu drzew.
Pani makolągwa była bardzo dyskretna i widywałem ją przez krótkie chwile, gdy nawoływana przez pisklaki przynosiła im jedzenie.

Teraz wszytko uległo zmianie. Samiec makolągwy koncertuje kilka razy dziennie przesiadując w plątaninie gałązek czeremchy. Nie wypatruję go specjalnie natrętnie, gdyż nie mam ochoty wypłoszyć go z ogrodu. Wszystko przez melodyjne pogwizdywania. Niespecjalnie głośne, proste dźwięki. Daleko mu do innych ptasich śpiewaków, ale bardzo go polubiłem. Skoro samiec koncertuje w lipcu, to pewnie szuka partnerki. Makolągwy mają dwa, trzy legi w roku poczynając od kwietnia.

Pierwszy, który widziałem w kwietniu. Drugi czerwcowy i teraz peanie będzie ten trzeci. Pogoda sprzyja, miejsca na gniazdo sporo. Zapraszam. Tym bardziej, że mój kot ma wszystkie ptasie śpiewy głęboko w nosie. Emeryt popadł już w tak głębokie lenistwo, iż widziałem, jak puścił płazem spacerujące po trawniku szpaki. Owadów i nasion na łące w bród. Jesienią przejrzę krzewy. Powinny być przynajmniej dwa gniazda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski