Jaszczurka zmienia się w węża. Zaś wąż, to jadowita gadzina i pewnie żmija. Lub nie wiadomo co, ale na pewno zabójczo niebezpieczne… Reszta jest prosta. Albo paniczna ucieczka, albo zabójczy atak. Nic to, że powolny padalec ma grube, walcowate ciało. Tępo zakończony pysk i takiż sam koniec ogona. Wreszcie głowa nie jest oddzielona od ciała, a na grzbiecie nie widać słynnej zygzakowatej pręgi Kaina. Są też oczy z okrągłą źrenicą, ale któżby patrzył gadowi w oczy. Kilkanaście dni temu znalazłem padalca w ogrodzie znajomych. Wyszedł na łowy wieczorową porą. I to jest jego najważniejsza forma obrony: ominąć ludzi. Jak oczy nie zauważą, to ujdzie z życie.
Wrócę do mojej historii. Awansowałem na bohatera, ba Herkulesa prawie, co to węże gołą dłonią chwyta. Bez strachu, fachowo, pewnie. Potem wylazł ze mnie belfer od biologii i udzieliłem przyrodniczej lekcji. Chyba przekonałem właścicieli, iż grubaśna jaszczurka jest nieszkodliwa. Wygląda na samicę i lada chwila wyda potomstwo, które jak solennie zapewniłem, zajmie się likwidacją drobnych ślimaków i owadów. Dyskretny strażnik ogrodu pracujący bez gaży. Mam nadzieję, że ich przekonałem.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?