MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gmina kupuje sobie pałac. Czy to taki świetny interes?

Robert Szkutnik
Pałac z I połowy XIX wieku w ruinie. W 1923 r. negocjowano tutaj umowę partii prawicowych i PSL Piasta
Pałac z I połowy XIX wieku w ruinie. W 1923 r. negocjowano tutaj umowę partii prawicowych i PSL Piasta Fot. Robert Szkutnik
Kalwaria Zebrzydowska, Brody. Po co samorządowi zniszczony pałac na terenie zalewowym? – pytają opozycyjni radni władze gminy. Burmistrz twierdzi, że to świetny interes, gdyż samorząd uzyska za bezcen ziemię pod inwestycje.

Nieco ponad 1,1 mln zł chcą zapłacić władze Kalwarii Ze­brzy­dow­skiej za pałac wraz z zabudowaniami dworskimi i parkiem na prawie ośmiu hektarach w Brodach. Większość rady miasta poparła pomysł na nadzwyczajnej sesji. Budzi on jednak liczne kontrowersje.

– Te obiekty są zadłużone na duże sumy na rzecz gminy. Poprzedni właściciele byli zwalniani z podatku, ponieważ pracowali tam nasi mieszkańcy, ale to nic nie pomogło i tak poszli z torbami – mówi Augustyn Ormanty, były burmistrz Kalwarii Ze­brzy­dow­skiej.

Mieszkający po sąsiedzku Jan Łyczak dodaje, że tam jest teren zalewowy. – Zaznaczono to nawet w planie zagospodarowania przestrzennego, a poza tym na wszystkim rękę trzyma konserwator zabytków. To kiepski interes – przekonuje.

Pałac zbudowano w XIX wieku. W sumie na 14,9 ha parku znajdują się 34 budowle. Część terenu wynajęto warsztatom i składowi opału, a osiem domków mieszkalnych wykupili na własność lokatorzy, byli pracownicy zakładu Brodvin. Zanim upadł, produkowano tutaj w latach 90. ubiegłego wieku dżemy i tanie wina.

Ostatni przedwojenni właściciele tej nieruchomości z rodziny senatora II RP Ludwika Hammerlinga podobno nie żyją. Gmina zamierza nabyć dobra na wieczystą dzierżawę, a nie na własność.

W pałacu wciąż mieszkają lokatorzy. Dokładnie cztery rodziny. Syndyk dał wszystkim wypowiedzenia najmu. – Po pięciu latach znów się trzeba będzie wyprowadzić, a nie mamy gdzie – narzeka Jarosław Szczęsny Binkowski, który mieszka tutaj z rodziną. W podobnej sytuacji są sąsiedzi. Wszyscy wpłacili kaucje i płacili od 550 do 700 zł za lokale wielkości od 60 do ponad 80 metrów kw.

– Zrobiliśmy kapitalny remont. Nataskaliśmy się mebli. Niektóre rzeczy wciągaliśmy oknem, a teraz pójdziemy na bruk. Bez ludzi ten pałac zniszczeje – martwi się Marek Chryc, który z trzyosobową rodziną mieszka tu kilka miesięcy. Nie może liczyć na mieszkania od gminy. W Kalwarii na przydział lokali komunalnych i socjalnych czeka od lat około sto osób, ponieważ brakuje wolnych mieszkań.

Lokatorzy pałacu twierdzą, że dostali wypowiedzenia, bo wiosną zepsuł się piec, który kosztuje ok. 50 tys. zł i spala 48 ton opału na sezon, a syndyk nie chce inwestować.

Władze miasta przekonują, że zakup to świetny interes. – Nasza gmina nie dysponuje dużymi obszarami inwestycyjnymi, a są niezbędne, jeśli ma się rozwijać – uzasadnia burmistrz Zbigniew Stra­dom­ski.

Sołtys Brodów Piotr Ża­bec­ki wierzy, że zakup pałacu się gminie opłaci. – Przecież nie zalewa tu często, a będą z tego pieniądze – mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski