Obchodzimy okrągłą rocznicę największej masakry w świecie zwierząt. Na początku XIX wieku liczebność gatunku szacowano na 5 miliardów osobników, co mogło stanowić nawet 40 proc. wszystkich ptaków Ameryki Północnej. Wiosenne przeloty gołębi trwały nieprzerwanie przez cały dzień, a ciężar śpiących ptaków łamał drzewa.
Nikt nie przypuszczał, iż tak zasobny gatunek można wybić co do sztuki. Można. W kwietniu 1896 roku w ciągu jednego dnia wystrzelano bez pardonu ostatnie stado liczące ćwierć miliona sztuk. Był to chyba jedyny wypadek w dziejach ludzkości, gdy w polowaniach uczestniczyli niewidomi. Dla łowieckiego sukcesu starczyło skierować lufę ku górze i pociągnąć za spust.
Najbardziej zastanawia brak jakiejkolwiek refleksji, gdyż prasa relacjonowała strzelaninę niczym zawody sportowe. Swoje zrobiła też niska rozrodczość ptaków i wycinanie lasów, lecz największe laury za likwidację gatunku należą się bezspornie białemu człowiekowi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?