ICE Kraków do poprawki. Nie wiadomo, jakich i za ile

Czy i dlaczego wentylacja w hucznie otwartym przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi Centrum Kongresowym w Krakowie wymaga kosztownych poprawek? Na to pytanie odpowiedzą nie tylko specjaliści, ale być może także Komisja Rewizyjna Rady Miasta Krakowa.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ AUTORA: Prawdziwe szczęście prezydenta

Wątpliwości są dwie. Pierwsza dotyczy tego, czy strażacy mają rację, wytykając, że niektóre klatki schodowe w ICE Kraków nie spełniają wymogów przeciwpożarowych. Druga - dlaczego poprawki wynikające z zaleceń strażaków będą dokonywane teraz, a nie przed otwarciem obiektu.

- Dostaliśmy zezwolenie na użytkowanie, Straż Pożarna odebrała obiekt i przedstawiła swoje zalecenia. Mamy je wykonać do końca pierwszego kwartału - mówi Janina Pokrywa, dyrektor Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta.

Z naszych informacji wynika jednak, że początkowo strażacy z komendy miejskiej chcieli, by ich zalecenia zostały wykonane przed otwarciem obiektu. Ostatecznie wydano zgodę na użytkowanie, a teraz przyszedł czas na rozwianie wątpliwości strażaków.

Za mało powietrza w Centrum Kongresowym? Nie wiadomo
Czy do tej pory obiekt postawiony przy rondzie Grunwaldzkim w Krakowie nie spełniał tych wymogów? Urzędnicy bagatelizują problem. Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji, Turystyki i Promocji Miasta, podkreśla, że dodatkowe prace mają tylko podnieść standard zabezpieczeń przeciwpożarowych.

Okazuje się jednak, że poprawiany będzie system wentylacyjny doprowadzający powietrze do niektórych klatek schodowych. Strażacy z Komendy Miejskiej twierdzą, że ten wykonany nie spełnia wymogów bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Przynajmniej tak wynika z ich zaleceń wydanych przy okazji opiniowania zgody na użytkowanie Centrum Kongresowego. Sami strażacy milczą w tej sprawie. Pytaliśmy ich o to kilka tygodni temu, ale podobnie jak wczoraj nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

- Mamy trzy ekspertyzy rzeczoznawców w zakresie bezpieczeństwa przeciwpożarowego, że projekt budowlany spełnia wszystkie wymogi - twierdzi Janina Pokrywa, dyrektor Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta Krakowa. Problem polega na tym, że na etapie przygotowania inwestycji opinię wydaje uprawniony rzeczoznawca (osoba prywatna), a Państwowa Straż Pożarna staje się stroną dopiero po zakończeniu budowy.

Dla dyrektor Pokrywy opinia strażaków jest co najmniej kontrowersyjna, ale wydane zalecenia musi wykonać w pierwszym kwartale tego roku. Do końca stycznia powinno być wiadomo, czy poprawki wentylacji w Centrum Kongresowym będą niewielkie czy konieczne stanie się przeprowadzenie gruntownych przeróbek. Na ten cel przewiduje się 2,5 mln zł. Taka kwota pojawia się w autopoprawce prezydenta do projektu tegorocznego budżetu. - To powinna być dużo mniejsza suma - zapewnia Janina Pokrywa.

Bez względu na to, czy przeróbki będą duże czy też nie, wyjaśnienia wymaga, dlaczego dopiero teraz zalecenia strażaków wychodzą na jaw. - Dodatkowe pieniądze na Centrum Kongresowe to zaskakująca informacja i należałoby sprawdzić, jakie są tego przyczyny - mówi radny PiS Marek Lasota, rywal prezydenta Jacka Majchrowskiego w drugiej turze wyborów.

- Pojawiają się przecież nowe koszty, których wcześniej nie przewidywano, być może otwarcie obiektu odbyło się w warunkach nie do końca spełniających wymogi bezpieczeństwa - dodaje. Według niego sprawą powinna się zająć Komisja Rewizyjna Rady Miasta.

Z naszych informacji wynika, że strażacy chcieli, by ich zalecenia były wykonane jeszcze przed wydaniem zgody na użytkowanie Centrum. Nie było jednak na to czasu, bo uroczyste otwarcie było już zaplanowane i zaproszono gości, a jakiekolwiek opóźnienie mogłoby spowodować odwołanie imprezy planowanej od ponad roku. A to w trwającej właśnie kampanii wyborczej nie sprzyjałoby prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu.

Nie jest to pierwszy przypadek poprawek przy Centrum. Wykonawca nadal usuwa usterki, choć obiekt jest czynny już od 3 miesięcy. Po wyborach zrywano nawierzchnię ścieżki rowerowej przez Centrum, bo została źle wykonana. Jest również dobra wiadomość - ewentualne poprawki nie wymagają szukania źródeł finansowania - miasto chce ściągnąć od wykonawcy 2,5 mln zł kary za opóźnienia.