MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jesień w zmiennych nastrojach

Redakcja
Piłkarze Orła (żółto-czarne stroje) w meczu z Przeciszovią Fot. Bogusław Kwiecień
Piłkarze Orła (żółto-czarne stroje) w meczu z Przeciszovią Fot. Bogusław Kwiecień
Huśtawkę nastrojów przeżyli kibice w Balinie. Orzeł zaczął sezon w IV lidze małopolskiej w świetnym stylu. Kłopoty kadrowe sprawiły, że stracił pozycję lidera, ale udana znów końcówka rundy jesiennej sprawiła, że pozostał wśród głównych faworytów rozgrywek.

Piłkarze Orła (żółto-czarne stroje) w meczu z Przeciszovią Fot. Bogusław Kwiecień

IV LIGA PIŁKARSKA. Orzeł Balin (3) po pierwszej rundzie ma wystarczającą zaliczkę, by w wiosennej części rozgrywek odegrać znaczącą rolę i powalczyć o awans, czego nie ukrywają w klubie

- Rzeczywiście trudno jest jednoznacznie ocenić postawę naszej drużyny. W pierwszej części sezonu miała różne okresy. Można zastanawiać się, na ile inaczej wyglądałby nasz dorobek, gdybyśmy dysponowali przez całą rundę w miarę optymalną kadrą - mówi trener Orła Piotr Pierścionek.

Przed sezonem w Balinie nie ukrywano, jaki cel postawiono przed drużyną. W kadrze doszło do zmian, ale ich bilans pozwalał sądzić, że gra "jedenastki" z Balina zyska jeszcze na jakości. Przypomnijmy, że odeszli m.in. Paweł Kalinowski (do Janiny Libiąż), Wojciech Jamróz (Soła Oświęcim), Konrad Koźmiński, Andrzej Wściubiak (obaj Zagłębie Sosnowiec) i Abel Salami (Puszcza Niepołomice). Na ich miejsce doszli Marcin Bojarski (Puszcza Niepołomice), Artur Szlęzak (Janina Libiąż), Tomasz Liput (Mogilany) i Piotr Wtorek (Limanovia).

Doświadczony Bojarski, mający za sobą występy na boiskach ekstraklasy poprawił siłę ataku Orła i w pierwszej fazie rundy jesiennej stanowił największe zagrożenie dla rywali. Orzeł zaczął od serii wygranych, która przerwana została niespodziewanie w czwartej kolejce, gdy podopieczni trenera Pierścionka tylko zremisowali na własnym boisku z beniaminkiem Zieleńczanką Zielonki (0-0).

Potem podobna historia przydarzyła się piłkarzom Orła w ostatniej kolejce rundy jesiennej, gdy znów tylko zremisowali z nisko notowanym Garbarzem Zembrzyce. Za potknięcie trener Pierścionek uznał również kolejny bezbramkowy remis na wyjeździe z Karpatami Siepraw w dziewiątej kolejce.

Nie przeszkodziło to drużynie z Balina pozostawać przez większą część rundy liderem. Pierwszej porażki doznała w 11 serii spotkań, przegrywając na wyjeździe z Mogilanami (1-2). Kolejkę wcześniej w meczu z Lotnikiem Kryspinów w Orle zabrakło już Bojarskiego, który został zawieszony na 9 miesięcy przez PZPN za udział w ustawianiu przez byłego zawodnika Cracovii meczu z Zagłębiem Lubin.

- Od 10 kolejki zaczęły się piętrzyć przed nami kłopoty kadrowe. Obok Bojarskiego wypadł ze składu również Kamil Guzik, do tego doszły kartki i kontuzje. Te absencje miały o tyle istotny wpływ, że przed sezonem przyjęliśmy sobie, że kadra będzie liczyć 16 ludzi w polu, decydując się położyć nacisk na jakość a nie ilość. Gdy jednak w kolejnych meczach brakowało po czterech czy pięciu, rodził się poważny problem. Do tego doszły kłopoty z młodzieżowcami - podkreśla szkoleniowiec Orła.

W 13. kolejce balinianie doznali drugiej porażki, przegrywając na wyjeździe z Hutnikiem Nowa Huta (1-3). Przed końcem rundy trener Pierścionek zdoła opanować jeszcze sytuację, chociaż nie obeszło się bez wspomnianej wpadki z Garbarzem. Po efektownej wygranej nad Halniakiem w meczu awansem z rundy wiosennej Orzeł pozostał w każdym razie w grze. Do prowadzących Mogilan traci 4 punkty.

Bogusław Kwiecień

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski