Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeżdżą po chodniku, bo nie mają dojazdu?

Redakcja
OLKUSZ. Zarząd Komunalny Gmin "Komunikacja Międzygminna" w Olkuszu domaga się cofnięcia zezwolenia na realizację kursów po mieście firmie przewozowej Transportowiec.

Nagrania z monitoringu ZKG "KM" pokazują, jak jeżdżą busy Fot. Bogusław Kwiecień

Zdaniem urzędników przewoźnik nie wywiązuje się z deklarowanej liczby kursów i łamie przepisy ruchu drogowego. Przedstawiciele Transportowca nie zgadzają się z zarzutami. Ich zdaniem, związek chce wyeliminować z rynku prywatnych przewoźników i złośliwie blokuje przejazd busiarzom.

- Według zezwolenia wydanego przez burmistrza firma ma do wykonania 90 kursów dziennie, a realizuje zaledwie 20-30 - tłumaczy Wojciech Gleń z ZKG "KM". - Jeżdżą wtedy, kiedy im pasuje i kiedy jest najwięcej osób na przystankach - zauważa.

Na dowód pracownicy Związku pokazują nagrania z monitoringu. Busy odjeżdżają o innych godzinach niż w rozkładach. Mało tego, widać wyraźnie, że pojazdy jeżdżą po chodniku.

- Kilka razy zdarzyło mi się, że bus w rozkładzie jest, a w rzeczywistości nie przyjeżdża - denerwuje się Monika Sioła, mieszkanka Olkusza.

Pracownicy ZKG "KM" uważają, że przewoźnik w ogóle nie liczy się ani z umowami, ani z przepisami ruchu.

- Pod Supersamem wyjeżdżają na ulicę przez chodniki i przejście dla pieszych. Przystanek początkowy zrobili sobie na kopertach, które sami narysowali i ustawili znak D15 (autobus na niebieskim prostokątnym tle) - wyjaśnia Wojciech Gleń.

Marek Kika, wiceprezes olkuskiego oddziału firmy Transportowiec zaprzecza. - Mamy wynajęty plac, płacimy za niego. Jednak związek postanowił utrudnić nam funkcjonowanie i zagrodził dojazd. Musimy jakoś sobie radzić, żeby dojechać do swojego parkingu - tłumaczy. Nie zgadza się też z zarzutami, jakoby firma nie realizowała ustalonych kursów. - Miasto jest zakorkowane. Nie zawsze uda się wykonać wszystkie kursy zgodnie z rozkładem jazdy - tłumaczy. - Czasem zdarzają się też awarie samochodów - dodaje.

Kika uważa, że związek celowo utrudnia firmom funkcjonowanie. - To nagonka na wybranych przewoźników, którzy nie są faworyzowani przez związek - podkreśla.

ZKG "KM" zgłosił sprawę burmistrzowi Olkusza, Dariuszowi Rzepce. Ten wszczął postępowanie o cofnięcie zezwolenia. Do końca września ma czas, żeby przyjrzeć się dokumentom i podjąć decyzję. Na razie nie wie, jaka będzie.

- Wolę nie zajmować stanowiska, dopóki nie zapoznam się ze wszystkimi materiałami - mówi Rzepka.

- Jeśli burmistrz mimo wszystko podejmie taką decyzję, będziemy się odwoływać - zapowiada Kika.

Katarzyna Ponikowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski