MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kardynał z Mogiły

Redakcja
Wśród opatów cysterskich z Mogiły (dziś Nowa Huta) możemy odnotować wiele postaci, wpisanych w dzieje Kościoła krakowskiego, jak i też powszechnego. Kilku z nich było biskupami pomocniczymi (sufraganami) diecezji krakowskiej, jeden z nich został nawet kardynałem. To opat Jan Kazimierz Denhoff, którego herby (typ tzw. herbu własnego) ozdabiają fasadę pałacyku opackiego od strony klasztornych ogrodów. Dostojnik ten przyszedł na świat w Warszawie w roku 1649 i trzymany był do chrztu przez samego króla Jana Kazimierza, którego imiona otrzymał. Rodzicami przyszłego kardynała byli Teodor Denhoff, podkomorzy koronny, oraz Katarzyna Franciszka Bessen, dworka królowej Ludwiki Marii Gonzagi. Małżeństwo to skojarzyła sama królowa, tym bardziej że piękną Katarzynę Franciszkę łączyła bliższa zażyłość z Janem Kazimierzem. W każdym razie po śmierci Ludwiki Marii Gonzagi (zm. 1667) Denhoffowa stała się na krótko wszechwładną osobą na królewskim dworze, aż do abdykacji Jana Kazimierza w roku 1668. Wśród współczesnych rodziły się domysły, iż ojcem przyszłego kardynała miał być sam Król Jegomość.

Michał Rożek

Współcześni i potomni dobrze oceniali działalność Denhoffa, aczkolwiek niektórzy zwracali uwagę na jego pazerność finansową, rodzącą liczne konflikty

W młodości nasz bohater odebrał najstaranniejsze wychowanie w rodzinnym domu. Później uczęszczał do szkół w Reszlu, a potem Pułtusku, kierowanych przez jezuitów. Studia filozoficzne odbył także pod kierunkiem jezuitów, tym razem w Warszawie. Na dalszą edukację wysłano go do Paryża, gdzie pobierał nauki z zakresu prawa kanonicznego i teologii, uzyskując tytuł doktorski. Po powrocie do kraju uzyskał probostwo kruszwickie, zaś w roku 1667 został koadiutorem (pomocnikiem) opata mogilskiego Jana Tarnowskiego, w jednej osobie arcybiskupa lwowskiego. Nie zyskał jednak sympatii braci cysterskiej, skoro bardzo szybko wystąpili oni ze skargą, iż godność opacką powierzono młodzieńcowi niedoświadczonemu w pracy kościelnej.
Spór toczył się bardzo długo i oparł się nawet o Rzym. W rezultacie Stolica Apostolska wydała wyrok korzystny dla cystersów. Tytularny opat Jan Kazimierz Denhoff nie rezygnował jednak z tytułu i opackich apanaży, angażując w spór rzymskich cystersów. Wreszcie - w roku 1676 - zawarto ugodę, którą potwierdził papież Innocenty XI.
Denhoff okazał wiele troski o opactwo w Mogile, angażując się w zabezpieczenie kościoła opackiego, wykładając również spore sumy na wały przeciwpowodziowe, zabezpieczające brzegi wiślane. Z Mogiły często wyjeżdżał, odbywając podróże do Francji i Rzymu. W roku 1681 - jako opat mogilski - uzyskał od kapituły katedralnej krakowskiej przywilej i zgodę na zasiadanie podczas wielkich uroczystości kościelnych w katedralnych stallach, jako opat tytularny. W tymże roku 1681 objął z woli króla Jana III stanowisko rezydenta polskiego w kurii rzymskiej. To pieczy Denhoffa powierzono sprawy tureckie i politykę ligi antytureckiej na dworze papieskim. To właśnie opat mogilski Jan Kazimierz Denhoff wręczył w imieniu Rzeczypospolitej papieżowi Innocentemu XI, zdobytą pod Wiedniem "chorągiew Proroka". Podczas wręczania tego znaku zwycięstwa towarzyszył mu sekretarz królewski Tomasz Talenti. W trakcie uroczystej mszy św. na Kwirynale - w dniu 29 września 1683 r. - wygłosił Denhoff wobec papieża i kurii rzymskiej przemówienie, przypominające wiekopomny tryumf polskiego monarchy, który pod Wiedniem zdławił turecką potęgę. Swoje wystąpienie kończył tymi słowy: "Wasza Świątobliwość najsławniejszego zwycięstwa tego zrobiłeś początek modłami swemi do Boga i przesłanemi do obozu naszego pieniędzmi; a król J. Mość to zwycięstwo z pomocą oręża polskiego odniósł, z narażeniem krwi królewskiej. Przyjmij więc Najwyższy Kapłanie tego świata tę chorągiew, wieczną Stolicy Apostolskiej ozdobę, którą Wasza Świątobliwość pobożnemi westchnieniami do nieba, a Najjaśniejszy Król mój zwycięskim orężem pozyskaliście". Chorągiew - uważaną wtedy za "sztandar Proroka" - papież nakazał zawiesić w Bazylice św. Piotra na Watykanie.
Od tego pamiętnego wydarzenia stał się Denhoff osobą powszechnie znaną w Rzymie, zyskując osobiste zaufanie papieża Innocentego XI. Papież nadał mu godność prałata domowego i powołał go do Świętego Kolegium Kardynalskiego, dając mu w roku 1686 purpurę kardynalską, o czym papież poinformował Jana III Sobieskiego, iż decyzję tę podjął, "aby wobec wszystkich uczynić nowy i jaśniejący dowód naszej ojcowskiej życzliwości względem Waszego Majestatu i całego przesławnego Narodu". Jako kościół kardynalski otrzymał Denhoff św. Jana ante Portam Latinam (tenże kościół będzie w roku 1979 kościołem kardynalskim Franciszka Macharskiego). W 1688 został biskupem Cezeny.
Uczestniczył Denhoff w wyborze papieży Aleksandra VIII i Innocentego XII. W kurii rzymskiej był referendarzem Obojga Sygnatur, a także kardynałem - protektorem zakonu duchaków. Powołano go do Kongregacji Propagandy Wiary, jak i soboru trydenckiego. Sprawy swojej służby w Rzymie nieraz referował w listach do siostry Urszuli Kątskiej.
Ostatnie piętnaście lat swego życia spędził kardynał Denhoff w Wiecznym Mieście. Nadal utrzymał opactwo mogilskie, którego - już jako kardynał - był tytularnym opatem. Równocześnie zabiegał - już z Rzymu - o uzyskanie godności tytularnej drugiego opactwa cysterskiego, tym razem w Lądzie. Nigdy jednak go nie uzyskał, gdyż jego plany pokrzyżowali sami cystersi, nigdy niedarzący zaufaniem naszego purpurata. Spór o opactwo lądzkie toczył się będzie aż do śmierci Denhoffa.
Niespodziewana śmierć króla Jana III Sobieskiego - w roku 1696 - trochę zachwiała pozycją Denhoffa, jako iż swoją rzymską misję sprawował tylko i wyłącznie z ramienia Jana III Sobieskiego. W Rzeczypospolitej spodziewano się jego powrotu do kraju. Do tego jednak nie doszło, tym bardziej iż stan zdrowia Denhoffa pozostawiał wiele do życzenia. Równocześnie zaostrzał się konflikt z cystersami, w tym także mogilskimi. Nasz purpurat musiał zrezygnować z opactwa mogilskiego. Jakby przeczuwając nadejście śmierci, te słowa kreślił do ukochanej siostry Urszuli Kątskiej - "Ja (...) w Rzymie kości moje położę, ponieważ zdrowie moje, częstą podagrą nadwątlone (...). Płonne tedy nowiny w Polsce o moim tam prędkim przybyciu". Zmarł w Rzymie dnia 20 czerwca Roku Pańskiego 1697.
Należał kardynał Denhoff do szczególnych protektorów zakonu trynitarzy, których do Lwowa sprowadził wkrótce po wiedeńskiej wiktorii. U trynitarzy rzymskich spoczął snem wiecznym. Otóż w niewielkim rzymskim kościele św. Karola przy Czterech Fontannach (S. Carlo alle Quattro Fontane), nieśmiertelnym dziele twórcy późnego baroku Francesca Borrominiego, znajduje się grób kardynała Jana Kazimierza Denhoffa. Pośrodku kościoła - w posadzce - dostrzegamy marmurową płytę z herbem własnym rodziny Denhoffów. Pod herbem dano alegoryczne postacie symbolizujące Fides (Wiarę) i Caritas (Miłość). Pośrodku płyty łacińska inskrypcja, która w tłumaczeniu na język polski brzmi: "Jan Kazimierz Denhoff, ozdoba Narodu Polskiego. Dla cnót wzniosłych mianowany przez papieża Innocentego XI przełożonym szpitala św. Ducha, biskupem ceseneńskim i kardynałem Świętego Kościoła Rzymskiego. U Ojców Trynitarzy, których kiedyś do Polski sprowadził, kazał się pochować. Umarł 20 czerwca 1697 roku, żył lat 49. Na wieczną rzeczy pamiątkę Trynitarze pomnik ten położyli".
Współcześni i potomni dobrze oceniali działalność Denhoffa, aczkolwiek niektórzy zwracali uwagę na jego pazerność finansową, rodzącą liczne konflikty, w tym z mogilskimi cystersami, jak i z cystersami w Lądzie. Jednak jako administrator i opat tytularny mogilski dał się poznać jako troskliwy rządca, dbający o kościół i pałacyk opacki. Dał się też poznać jako tłumacz literatury religijnej, by tylko przypomnieć przetłumaczenie na język polski dzieła św. Franciszka Salezego "Via perfectionis" (Droga życia pobożnego), które wydał w Krakowie w roku 1679.
W poczcie opatów mogilskich - aczkolwiek tytularny - opat Jan Kazimierz Denhoff dostąpił godności kardynalskiej i przez kilka lat opatem w Mogile był kardynał Świętego Kościoła Rzymskiego, o czym należy pamiętać, odwiedzając dostojne progi tego zabytku, tak mocno wpisanego w dzieje kultury Małopolski i Krakowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski