Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komputer w zagrodzie

Redakcja
Małgorzata Pępek, wójt Ślemienia na Żywiecczyźnie, postanowiła oswoić rolników z najnowszymi zdobyczami technicznymi. Kupiła, za unijne pieniądze, 25 komputerów, które wraz z oprogramowaniem wypożycza chętnym na trzy tygodnie. W tym czasie kursanci otrzymują także darmowy dostęp do Internetu.

Grażyna Starzak

Internet to dla Pani Marii okno na świat. Chce być na bieżąco, gdy do jej gospodarstwa przyjadą latem, jak co roku, goście z Austrii, Szwajcarii i Niemiec. A kiedy pozna podstawy niemieckiego, będą sobie rozmawiać na Gadu-Gadu.

Chętni ustawiają się w długiej kolejce. Zmniejszyła się natomiast kolejka petentów w Urzędzie Gminy. Coraz więcej osób wysyła po prostu e-maila do wójta. Małgorzata Pępek chce, aby w każdej zagrodzie w Ślemieniu był komputer. I to marzenie ma szansę się spełnić, bo mieszkańcom gminy spodobał się wirtualny świat. Coraz więcej rodzin deklaruje chęć posiadania własnego peceta.
Na pomysł przeszkolenia rolników pani wójt wpadła zaraz po uruchomieniu Gminnego Centrum Informacji. Mieszkańcy Ślemienia przychodzili tam z prośbą, aby urzędnik napisał im pismo na komputerze, znalazł w Internecie oferty sprzedaży tanich maszyn lub poszukał możliwości przebranżowienia się, np. z hodowli na usługi turystyczne. Z dnia na dzień przybywało petentów.
- Postanowiliśmy wykorzystać zainteresowanierolników nowoczesną techniką, a__ponieważ wUnii Europejskiej kładzie się obecnie duży nacisk nainnowacyjność, zwłaszcza wodniesieniu doterenów wiejskich, opracowaliśmy założenia projektu, który nazywa się "Zrolnictwa donowoczesnej firmy". Program, dzięki któremu możemy zapoznać rolników zobsługą komputera, jest nasz, autorski. Spodobał się idzięki temu dostaliśmy pieniądze. Wyłożył je Europejski Fundusz Społeczny oraz częściowo budżet państwa wramach konkursu organizowanego przez Wojewódzki Urząd Pracy wKatowicach - opowiada Małgorzata Pępek.
Wielu rolników nie stać na opłacenie kursu komputerowego. Nie mają też czasu, aby dojeżdżać na szkolenie do miasta. Dlatego pomysł wójta, aby nauka obsługi komputera i korzystania z Internetu odbywała się w warunkach domowych tak bardzo spodobał się mieszkańcom gminy.
Zasady uczestniczenia w programie są proste. Zatrudniony przez gminę instruktor, z wykształcenia informatyk, przywozi komputer uczestnikowi kursu, uruchamia go i zapoznaje z podstawowymi zasadami obsługi. Kursant otrzymuje też zestaw materiałów dydaktycznych. Może poprosić o radę, ale pytanie musi wysłać za pomocą poczty e-mailowej. To zmusza uczestnika szkolenia do aktywności. Po trzech tygodniach kursant powinien napisać test. Jeśli nie ma w nim zbyt wielu błędów, otrzymuje specjalny certyfikat.

Najbardziej zadowoleni

są starsi uczestnicy programu, bo ucząc się obsługi komputera w zaciszu domowym, a nie na tradycyjnym kursie, unikają uczucia wstydu przed młodymi, gdy im coś nie wychodzi.
Unijny program, na którego realizację gmina Ślemień dostała półtora miliona złotych, zakładał że w ciągu dwóch lat przeszkolonych zostanie 340 osób.
- Obawiałam się, że wnaszej gminie nie będzie aż tylu chętnych. Dlatego zaproponowałam, że zaopiekujemy się także rolnikami zdwóch okolicznych gmin. Teraz okazuje się, że zainteresowanie programem jest tak duże, że możemy mieć problemy, żeby wywiązać się ze wszystkich zobowiązań - przyznaje wójt Ślemienia.
Nie ukrywa - rozpiera ją duma, gdy odbiera e-maile, telefony od ludzi z podziękowaniami, a także osobiste gratulacje z powodu tak trafionego pomysłu. Tym bardziej że realizacja przedsięwzięcia tylko z pozoru była łatwa. - Nasza gminajest dość rozległa. Trudno dojechać ze sprzętem doniektórych gospodarstw. Ale nikomu nie odmawiamy. Staramy się zadowolić wszystkich, którzy złożą deklarację uczestnictwa - mówi Małgorzata Pępek.
Wójt Ślemienia podkreśla, że oswojenie się z komputerem i wirtualnym światem to nie jedyny pozytywny efekt akcji. - Mam sygnały, zwłaszcza odmłodych ludzi, że przez te trzy tygodnie, gdy mieli usiebie wypożyczony zgminy komputer zwejściem doInternetu, podjęli decyzję ozałożeniu własnej firmy. Prawdopodobnie przybędzie nam gospodarstw agroturystycznych. To mnie cieszy, bo turystyka jest najbardziej prężnie rozwijającą się branżą. Amy, wŚlemieniu, mamy się czym pochwalić. Niedawno wygraliśmy konkurs nanajpiękniejszą gminę wwoj. śląskim - mówi Małgorzata Pępek.
45-letnia pani wójt nie wyobraża sobie życia i pracy bez komputera. Z pecetem ma do czynienia od wielu lat. Cieszy się, że

zaraziła innych.

- Wiem, że wkilku rodzinach, które uczestniczyły wnaszym programie, prezentem gwiazdkowym wspólnym dla wszystkich domowników będzie właśnie komputer - zaciera ręce.
W unijnym programie brali udział m.in. rodzice Kuby Targosza, który jest praktykantem w Urzędzie Gminy w Ślemieniu. - Na____początku nie było im lekko, ale później coraz łatwiej sobie radzili - ocenia Kuba. Jego tata, za pośrednictwem Internetu, oglądał i porównywał ceny maszyn rolniczych. Mama przeglądała portale o zdrowiu.
Targoszowie mają w domu komputer, ale na podłączenie Internetu rodzice zdecydowali się dopiero po ukończeniu kursu. - Miesięczny abonament sporo kosztuje, jednak wszyscy tak przyzwyczailiśmy się dobuszowania wsieci, że podjęliśmy zbiorowe postanowienie oszczędzania na____innych wydatkach - mówi Kuba Targosz.
Na zakup komputera i podłączenie go do Internetu zdecydują się też prawdopodobnie niebawem członkowie rodziny 25-letniej Anny Mikołajczyk, absolwentki zarządzania AGH. Z pożyczonego z gminy komputera korzystali prawie przez miesiąc. - To nie był "mój pierwszy raz", jeśli chodzi ozetknięcie znowoczesnym sprzętem, ale nigdy wcześniej nie miałam ani ja, ani mój mąż, ani moi rodzice dostępu do____Internetu przez tak długi okres - wyznaje Anna. Opowiada, że w niektóre dni, a zwłaszcza wieczory, dochodziło między nimi do kłótni, bo np. mąż przekroczył ustalony limit czasowy, a gdy ona dorwała się do komputera, nad jej głową już stała mama.
Anna mówi, że oboje z mężem (pracownikiem zakładu mięsnego w Żywcu) myślą o własnym, małym biznesie. Będzie związany z branżą turystyczną. Anna nie chce zdradzać szczegółów, aby ktoś nie powielił ich pomysłu.
Przyznaje, że w ciągu miesiąca, podczas którego mieli darmowy dostęp do Internetu, intensywnie pracowali, porównując swoją ofertę z tym, co proponuje się w tej dziedzinie na świecie.
Bodaj

najwięcej radości

z finansowanego przez UE programu komputeryzacji wsi miała 63-letnia Maria Sarlej. Na komputerze wypożyczonym z gminy po raz pierwszy zobaczyła stronę internetową gospodarstwa agroturystycznego, które prowadzi. Choć coraz więcej gości trafia do niej właśnie za pośrednictwem Internetu, do tej pory nie wiedziała, "jak to wszystko działa". Ale gdy się już dowiedziała, coraz częściej myśli o kupnie własnego sprzętu. Choć nie jest już pierwszej młodości - wirtualny świat bardzo ją pociąga.
Maria Sarlej jako jedna z pierwszych w gminie złożyła podanie o wpisanie na listę kursantów. Okazało się jednak, że nie spełnia kryteriów. Po pierwsze, ze względu na wiek (trzeba mieć nie więcej niż 60 lat), a po drugie dlatego, że od trzech lat jest na emeryturze (pracowała w Urzędzie Pocztowym). A emeryci nie mogą przystąpić do programu, choć pani Maria to emerytka tylko na papierze. Faktycznie pracuje bowiem na kilku etatach - prowadzi gospodarstwo agroturystyczne, uprawia ziemię, hoduje zwierzęta. W unijnym programie obsługi komputera mogą jednak brać udział oprócz rolników także osoby, które mieszkają z nimi we wspólnym gospodarstwie. Podanie złożyła więc Lucyna Matlak, córka pani Marii.
- Ale ja cały czas podglądałam, jak ona buszuje w____sieci, bo gdy córka wyjedzie, chcę samodzielnie obsługiwać peceta - mówi pani Maria.
Z początku nie szło jej najlepiej. Po pierwsze, dlatego, że akurat były sianokosy i nie zawsze pilnie słuchała córki, patrząc przez okno, czy aby deszcz nie pada. Po drugie dlatego, że osoba w jej wieku wolno myśli, a u niej dodatkowo doszły kłopoty zdrowotne. Sześć lat temu bardzo dotkliwie pogryzł ją pies. Od nóg po głowę. W ciągu ostatniego roku miała zaniki pamięci. Teraz wszystko wróciło do normy, ale myśli wolniej niż przedtem.
Żeby poprawić swoje myślenie, pani Maria przystąpiła do innego, unijnego programu realizowanego w gminie Ślemień. Zapisała się na kurs językowy, połączony z wykładami z zarządzania i obsługi ruchu turystycznego. - W__jesieni rolnik mawięcej czasu.
Czymś go trzeba wypełnić - uzasadnia tę decyzję pani Maria.
Brak czasu to główny powód, dla którego Maria Sarlej dopiero teraz zaprzyjaźnia się z pecetem. Komórką posługuje się już od dawna. SMS-y wysyła szybciej niż córka.
Marzeniem pani Marii jest mieć własnego peceta. Na razie ćwiczy na komputerze pożyczonym od zięcia. - Dobrze, że idzie zima. Będę miała więcej czasu, żeby posiedziećprzy__klawiaturze - konstatuje pani Maria.
Komputer, Internet to dla niej okno na świat. Chce być na bieżąco, gdy do jej gospodarstwa przyjadą latem, jak co roku, goście z Austrii, Szwajcarii i Niemiec. A jak już pozna podstawy niemieckiego, będą sobie rozmawiać na Gadu-Gadu. Martwi ją tylko, że dostęp do sieci słono kosztuje. Dlatego pani Maria bardzo się ucieszyła, gdy usłyszała w radiu, że premier Kaczyński z dodatkowych 7 mld euro, które obiecała Polsce UE, prawie 2 mld ma zamiar przeznaczyć na rozwój Internetu na wsi. - Nie wie pani, jak zdobyć e-mailadoprezydenta? Chciałabym mu podziękować - zwraca się do mnie pani Maria.
Jeśli Małgorzacie Pępek, wójtowi Ślemienia, uda się zrealizować ambitne plany skomputeryzowania gminy, ten malowniczy region ma szansę zaistnieć na forum międzynarodowym. Może się bowiem okazać, że w Ślemieniu jest największe - nie tylko w Polsce, również w całej UE - "nasycenie" komputerami. Z ostatniego raportu Komisji Europejskiej wynika, że w niektórych krajach Unii na wsi w ogóle nie ma dostępu do Internetu. Dlatego komisja zainicjowała akcję, która ma na celu _zniwelowanie różnic cywilizacyjnych. _Przeznaczono na ten cel 70 mld euro. Inicjatywa Małgorzaty Pępek to jakby forpoczta tego przedsięwzięcia. Tylko patrzeć, jak w Ślemieniu pojawią się dziennikarze z prestiżowych, zachodnich gazet.
GRAŻYNA STARZAK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski