MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakowska niemoc rowerowa

Redakcja
Marcin Hyła Fot. ANNA KACZMARZ
Marcin Hyła Fot. ANNA KACZMARZ
ROZMOWA z MARCINEM HYŁĄ, prezesem Stowarzyszenia Miasta dla Rowerów.

Marcin Hyła Fot. ANNA KACZMARZ

- Jakie ma Pan skojarzenia, gdy pada fraza "rower po krakowsku"?

- Przede wszystkim czuję niemoc. Od kilku lat bardzo wyraźnie zmieniła się atmosfera wokół roweru. Wiele osób dostrzegło jego wielkie możliwości. Także radni zaczęli sprzyjać społeczności rowerowej. Niestety, prezydent miasta nieustannie wszystkim inwestycjom rowerowym stawia veto. W zeszłym roku planowano przeznaczyć 4 mln zł na infrastrukturę rowerową. Wykorzystano niespełna 10 proc. tej kwoty.

- W tym roku zaplanowano przeznaczyć podobną kwotę. Poprawi to sytuację cyklistów?

- W naszym mieście nie ma zintegrowanej polityki rowerowej. Jeśli nawet jakimś cudem uda się wydać te pieniądze, to pojawią się kolejne problemy. Wystarczy spojrzeć na przebudowywany ciąg komunikacyjny na Ruczaj. Między ul. Kobierzyńską, a Kapelanką braknie kilometra ścieżki rowerowej i pozostałe budowane tam odcinki będą przez to mało użyteczne. Za 5 mln zł można by np. zbudować 10 kilometrów ścieżek rowerowych. Oczywiście, można i trzeba szukać oszczędności, otwierając kolejne ulice jednokierunkowe dla rowerzystów, tworząc kontrapasy.

- Jednak to rozwiązanie wydaje się niezbyt popularne?

- Uchwalono uchwałę kontrapasową, która jasno wyznacza kierunki i zakres działania w tej materii. Choć moglibyśmy otworzyć tak dla rowerzystów niemal 100 ulic jednokierunkowych, to często problemem staje się krótkowzroczność urzędników, którzy twierdzą, że trzy centymetry są przeszkodą, by nowy ciąg rowerowy mógł powstać; np. rowerzyści muszą jeździć ruchliwą jezdnią ul. Wielickiej zamiast jednokierunkową, cichą al. Dygasińskiego w obu kierunkach.

- W interencie pojawiło się stwierdzenie "antyrowerowe rondo Ofiar Katynia". Co Pan na to?

- To chyba jedna z najbardziej nieudanych inwestycji, w której potrzeby rowerzystów zostały zignorowane. Padały niedawno deklaracje, że dojdzie do spotkania władz miasta z cyklistami, ale to musztarda po obiedzie. Słyszymy tylko frazesy ze strony Zarządy Infrastruktury Komunalnej i Transportu, że audyt został przeprowadzony, a przecież ani jeden z wniosków audytu nie został wzięty pod uwagę!

- Najsłabsza strona infrastruktury rowerowej?

- Żadna z dzielnic nie ma dobrego skomunikowania z pozostałymi częściami miasta. Ulice takie jak Mogilska, al. Pokoju czy Wielicka to wąskie gardła, które zniechęcają do jazdy na dłuższe dystanse.

Rozmawiał MARCIN WARSZAWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski