Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzeszowice. Pastorałki pełne codziennego życia. Gdy kolędnicy szli śpiewając, to gospodarze już czekali w drzwiach

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Stare kolędy ludowe są pozbawione kościelnego patosu. One prostym ludziom przybliżały ideę Bożego Narodzenia, opowiadały o codziennych trudach i rzeczach, które wieśniacy chcieli ofiarować Bogu. Przyszedł czas, by te kolędy gospodarskie chronić, jak zabytki.

Śpiwocki swoim występem otwierały jarmark krzeszowicki. A, że handlowanie było bożonarodzeniowe, to panie z tego ludowego zespołu śpiewały kolędy ludowe i pastorałki. Ale jarmark to jarmark, więc mniej w tych kolędach znalazło się sacrum, a więcej profanum.

- Pastorałki są bez patosu kościelnego, czasem jest w nich zawarte samo profanum, tylko życie codzienne - zaznacza Halina Zając. Właśnie o codzienności opowiadają stare pieśni bożonarodzeniowe, które układano po wsiach.

- Nasi dziadowie i pradziadowe jeszcze je śpiewali gwarą - mówi Krystyna Kramarz z Łanów w gminie Krzeszowice. Z innymi śpiwockami stara się zachować ten dawny język.

- Kiedyś rozmawianie i śpiewanie gwarą było normalnością. My w dzieciństwie też tak mówiliśmy. Ale gdy poszliśmy do szkół, to nauczyciele nas oduczali ludowego języka. Trzeba było używać literackiego. Gwarę tępiono. Teraz wraca moda na nią, uczymy się jej na nowo, także poprzez kolędy i pastorałki - mówi Mieczysława Kozak, szefowa Koła Gospodyń Wiejskich Ostrężłanki, które skupia panie z Ostrężnicy i Łan.

Nad Betlejem jasno gwiazda świeciła
Tam Maryja swego Syna porodziła
A gdzieześ Go porodziła, Maryja?
W tym złóbecku na sianecku, ach lelija
A w coześ Go łowinyła, Maryja?
W pielusecki na sianecku, ach lelija.
A gdzieześ Go Ty łochśzciła, Maryja?
W tym kościółku przy ołtarzu, ach lelija.

Śpiewacy ludowi nie mają wątpliwości, że w starych kolędach w treściach pastorałek „zmieści się” wszystko. Śpiewając Bożemu Dzieciątku można się pożalić, opowiedzieć o trudnym losie, można podzielić się radością.

- Układając pastorałki niekoniecznie trzeba było dbać o prawdę geograficzną czy inne niezrozumiałe rzeczy dla prostych ludzi - mówi Krystyna Kramarz.

-To wielkie przyjście na świat Bożej Dzieciny, ludzie dla lepszego zrozumienia Ewangelii, przekładali sobie na nasze polskie warunki i w tych pieśniach umieszczali żłobek w swej okolicy, tak im było łatwiej cokolwiek zrozumieć. W tekstach pojawiają się zagrodowe zwierzęta, nasza zima i śnieg, choć w Betlejem tego nie było - zaznacza.

Jak wyjaśnia Monika Dudek, etnografka - współorganizatorka Przeglądu Pastorałek i Kolęd Ludowych Regionu Krakowskiego w Krzeszowicach - pastorałki układali katecheci, organiści, środowiska kościelne, którym zależało, żeby w przystępny sposób wytłumaczyć istotę Bożego Narodzenia. A żeby ta wieść się roznosiła, robiono to poprzez śpiew.

- Przy przeglądzie krzeszowickim sięgamy po kolędy ludowe do najstarszych źródeł. Zaangażowaliśmy wiele środowisk w poszukiwanie tego starego repertuaru. Zachęcamy do odwiedzenia starszych osób znajomych, sąsiadów, do rozmów z babciami. To najstarsze pokolenie nie zdaje sobie sprawy, że pieśni, które oni pamiętają, to są zabytki, które trzeba ratować i jest na to ostatnia szansa - mówi Monika Dudek

Skoczciyz do Betlejem cym pryndzy pastyrze.
Niechze kozdy co mo, dlo Dzieciontka bierze.
Bo to Dziecie w nyndzy lezy, bez posłania, bez łodziezy.
Na ciynzkiym mrozie.
Jo mu dom barana, jesce tego rana.
Dom mu takze grusek i piyknych jabusek.
A jo mu dom zwierciadełko, bedzie mioł na bawidełko.
Zeby nie płakoł.

Ludzie na wsi są bardzo gościnni, dzielą się tym, co mają. Gości, przybyszy, turystów częstują swoimi smakołykami i potrawami przygotowanymi na co dzień, więc i w pastorałkach śpiewają co mogą Bogu dać.

- Ważne, żeby się czymś podzielić z Dzieciątkiem, obiecać mu i dać co kto ma. Tu nie chodzi o kosztowne dary, ale o to co jest w domu - dodaje pani Krystyna. Ale układając treści pastorałek często poeci ludowi nie zapominali, żeby prosić Boga o łaski.

Dalimy Ci Panie comy sami mieli.
Jak tyz Ty bedzies mioł, my nie bedziym mieli,
Przyjdziym do Ciebie z torbami, łopatrzys wszystkich chlybami.
Co Twojo łaska.

Wśród dawnych pieśni są też kolędy gospodarskie i życzące. - Te kolędy mają głęboką historię zakorzenioną w kulturze ludowej. Kiedyś ludzie z nastaniem Nowego Roku chodzili po kolędzie, żeby złożyć innym życzenia. Do tekstu dobierali melodię o powstawała kolęda życząca - mówi muzyk Jadwiga Adamczyk.

Dawniej ludzie czekali na kolędników. - Wierzyli, że życzenia składane przez kolędników zostaną spełnione. Gospodarze mieli przekonanie, że będzie tak, jak wyśpiewają kolędnicy - mówi etnograf Inka Bogucka.

WIDEO: Magnes - Kultura Gazura

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski