Kto z kim?

Grzegorz Miecugow: SWOJE WIEM

Chodzi mi o słowa kończące apel do europejskich mocarzy o znalezienie rozwiązania, które zapobiegnie kryzysowi gospodarczemu, bo inaczej grozi nam wojna. W pierwszej chwili żachnąłem się. Jaka wojna? Kto w dzisiejszej Europie miałby na to ochotę? Kto z kim miałby walczyć? Na pierwszy rzut oka ta przestroga wydawała się w sposób aż nadto oczywisty absurdalna. Ale im dłużej się nad tym zastanawiałem, tym większe miałem wątpliwości, czy rzeczywiście wojna jest niemożliwa.

10 lat temu niemożliwym wydawał się atak na WTC, a jednak się zdarzył. Mam prawie 56 lat i nie przeżyłem wojny. Mam znajomych starszych ode mnie, którzy też mogą powiedzieć to zdanie: "Nie przeżyłem żadnej wojny, a mam już 65 lat”. Nigdy na naszych ziemiach to zdanie nie mogło być wypowiedziane. Znaczy, można to było powiedzieć, ale nigdy to nie było prawdą. Żyjemy zatem w czasie niezwykłym. To skąd te wątpliwości? Ano stąd, że ludzka rasa jest rasą niezwykle drapieżną. Stąd nasza historia jest pisana krwią i wojnami. To się nagle nie skończyło. Jako ludzkość nie staliśmy się z dnia na dzień, czy też z roku na rok – aniołami. Tak, że niczego już nie jestem pewien, chociaż, na szczęście, nadal nie wiem, kto z kim w naszej Europie miałby walczyć.