Akademia smaku
Andrzej Kozioł
Syrop malinowy albo poziomkowy
Niezbyt często sięgamy po kuzynki malin - jeżyny. A szkoda... Karol Estreicher w "Nie od razu Kraków zbudowano" wystawił jeżynie, zwanej z krakowska ostrężyną, mały pomniczek, przy okazji zdradzając rodzinny przepis na ostrężynowy sok, tak cenny, że stanowiący część ślubnej wyprawy jego siostry:
Ostrężyną nazywa się (...) po krakowsku owoc do maliny podobny, a nie jeżyną ani nawet ożyną, choć tak sam Mickiewicz napisał. Sok ostrężynowy o smaku i zapachu leśnej jagody karpackiej dziećmi pijaliśmy cały rok jako dodatek do herbaty lub leguminy, a był on specjalnością mojej matki, która tajemnicę jego obiecała córkom.
Gdy o wiele lat później szła Krzysia za mąż - w co jakoś nigdy nie mogłem uwierzyć, że nastąpi - odbyła się lekcja wtajemniczenia mej siostry w fabrykację soku ostrężynowego, czego byłem przypadkowym słuchaczem. Wydzieliwszy wieczór wyprawę, wśród której dostał się Krzysi obrus po prababce na czterdzieści osiem osób wraz z ogromnymi serwetami, tak że zajmował osobny kosz, matka powiedziała:
- A teraz zapamiętaj jeszcze przepis na sok ostrężynowy, który mam od babci Longchamps. Przebrane ostrężyny zagrzej w szabaśniku z połową ilości cukru, aż puszczą cały sok. Nie dolewaj wody, broń Boże. Potem przetrzyj ostrężyny przez sito, oddziel pestki i zagotowany sok zlej szybko do flaszek, aby nie stracił aromatu. Korki sparz i zalakuj dokładnie. Z kolei flaszki z sokiem wygotuj raz jeszcze w baniaku z sianem. Pamiętaj nalepić etykiety z datą.
Jak więc widać, aby zdobyć kuchenne przepisy, nie zawsze trzeba sięgać po książki kucharskie...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?