Marnej urody i lichej postury. Czym zaskakuje piędzik przedzimek?

FLESZ - Jaka dieta na jesień i zimę?

Wczorajszego wieczora piędziki fruwały pomimo gęstej mgły. Zwabiła je nocna lampa przed domem. Szarobure motyle wielkości pięciozłotówki przysiadły na ścianach budynku. Marnej urody i nędznej postury, lecz odporne na chłody, co zresztą oddaje nazwa gatunku. Co ciekawsze, latają tylko i wyłącznie samce. Samice pozbawione skrzydeł można znaleźć nisko przy ziemi pod liściastymi krzewami.

Wyjątkowo brzydkie stworzenie ciężko zaliczyć w poczet motyli. Nigdy ich nie znalazłem i szukać w zimne noce nie zamierzam. Wabią zapachem panów w celach matrymonialnych. Po krótkich godach złożą jaja na gałązkach. I zginą. To nie koniec historii. Ze złożonych jaj wiosną wylęgną się gąsienice. Skonsumują pączki i młode listki drzewa owocowych. Niekiedy bywają bardzo liczne, toteż sadownicy za przedzimkiem nie przepadają.

Na koniec kilka słów o nietypowej strategii rozrodczej motyla. Czemu nie uprawia seksu w przyjemnie ciepłej porze roku, jak lwia część jego pobratymców? To proste. O tej prze roku liczba wrogów naturalnych przedzimka jest minimalna. Żadnych nietoperzy, pająków czy innych ptaków owadożernych. Jeno sikorki, ale te wieczorami śpią. Za cenę odporności na chłody zgrabnie omija niebezpieczeństwa jakie w cieplej porze roku czyhają na wszystkie owady.