Wszystko zaczęło się w 2011 r. gdy IPA otrzymała od gminy Kraków prawo wieczystego użytkowania działki na Dębnikach, pod warunkiem, że w ciągu trzech lat powstanie tam 5-kondygnacyjny budynek. Miał on działać na wzór domu seniora z opieką dla osób starszych.
Stowarzyszenie nakłoniło firmę Barzak, by ta wyłożyła pieniądze i rozpoczęła budowę. Kilka miesięcy temu prace stanęły, a na Dębnikach straszy wielki „szkieletor”. Właściciel firmy Barzak tłumaczył, że był zmuszony zejść z placu budowy, bo zorientował się, że nie ma gwarancji od IPA na odzyskanie zainwestowanych pieniędzy.
Umowa z gminą nie została zrealizowana, budynek nie powstał do 2014 r., miasto mogło więc odebrać IPA prawo wieczystego użytkowania działki. Stowarzyszenie wystąpiło o przedłużenie terminu zakończenia inwestycji. Wczoraj radni miejscy na to się nie zgodzili. Argumentowali, że przewodniczący IPA Kraków Ryszard Grabski nie przedstawił realnego planu dokończenia budowy. - Wystąpimy do stowarzyszenia o rozwiązanie umowy.
Jeśli w ciągu 14 dni dobrowolnie się nie zgodzą, to sprawa trafi do sądu - mówi Marta Witkowicz, dyrektor wydziału skarbu Urzędu Miasta. Problem jednak w tym, że na działce stoi niedokończony budynek. Firma Barzak sądzi się teraz z IPA o zwrot kosztów, które poniosła. IPA może nie mieć z czego zapłacić. A co więcej - może sądzić się z miastem, argumentując, że przecież gmina zyskała dodatkowy majątek w postaci niedokończonego budynku. Pytanie tylko, czy faktycznie działka ze „szkieletorem” zyskała na wartości czy może wręcz odwrotnie.
Wczoraj Ryszard Grabski nie odbierał telefonów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?