Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miłych wspomnień czar

Paweł Głowacki
Dostawka. Tak niewiele potrzeba, by znów być przez chwilę gówniarzem sprzed lat. Nie, niestety nie naprawdę, w wyobraźni tylko, a raczej w zmartwychwstałej pamięci, lecz przecież jednak. Oglądam prezent cudowny, nieco ponad dziewięć minut trwający film „hamlet rehearsal 1.5.15”, na okrągło go sobie puszczam i widząc, co widzę – łza się kręci w oku, skacze serce, w gardle coś puchnie. Mój Boże...

Widzę aktorki i aktorów Narodowego Starego Teatru, próbujących „Hamleta” Williama Szekspira. Próbują? „Hamleta”? Kiedy płaczę ze szczęścia – nie będę wiódł sporów o detale! Tak, łkam uszczęśliwiony, bo wyraźnie widzę. Oto ktoś niewidoczny usiłuje wepchnąć w gardło przystrojonego siwą peruką i rzężącego coś aktora długą czerwoną łyżkę do butów, wydając przy tym odgłosy chlipania i mlaskania, jakby to nie długa czerwona łyżka do butów była, ale jęzor zwierza jakiegoś, lubiącego lizać podniebienia miękkie. Ot, uroczy wic, całkiem jak mój, kiedy byłem gówniarzem. Wielbiłem straszyć mego kumpla gówniarza, wyjąc znienacka: „Żmija... w postaci kija!”, albo: „Jaszczurka... w postaci sznurka!”. Ech, cóż za czasy!

Aktorka w peruce jak ta na głowie kolegi walczącego z długą czerwoną łyżką do butów – wymiotuje tik-takami i tik-takami pluje w lustro. Długi czerwony jęzor z plastiku bobruje w kroczu aktora, co nagle spadł z krzesła. Aktor smaruje twarz wyjącej aktorki białą pianą, którą po chwili łyżką do butów zlizuje lubiący lizać zwierz niewidzialny. Jak już zliże pianę, przenosi się ze swoją łyżką na brodę aktora wyznającego, że jest Hamletem. Aktorka czule dłubie palcem w jednym uchu wypchanego trocinami jelenia, w drugie jelenie ucho zaś aktor namiętnie szepce słówka, któż wie, jak kuszące, do jakiej pochopności nakłaniające. Ktoś coś plumka na pianinie. Niewidzialny zwierz próbuje cucić przywalonego dziecięcym wózkiem aktora, trykając twarz jego swą długą czerwoną łyżką do butów. Ktoś pałami wali w bęben. Aktorka zakłada sobie na szyję pętlę zrobioną z ogrodowego węża do podlewania grządek. Ktoś bełkoce: „Poloniusz”, „Ofelia”, „Gertruda”. Tak, tak, i jeszcze raz tak – bo puszczam sobie i puszczam, wciąż od nowa. Piana, łyżka, jeleń, wąż, tik-taki, peruki, bęben, aktor, aktorka i pała. Słowem – wic nad wicami!

Tak, wic ten teatralny ożywia nasze wice z heroicznej epoki gówniarza. Boże, cóż to były za numery! To tajne podkładanie pinezek na krzesło nauczycielki! To tajne strzelanie ze szklanych rurek w szyje koleżanek kulkami z plasteliny! To tajne puszczanie bąków na lekcjach chemii! To tajne robienie głupich min do lustra w łazience! A później – w kolejnych, krótkich epokach gówniarza coraz starszego, lecz wciąż gówniarza? Uwierzcie: nie da się zliczyć tych tajnych kretyństw, na przykład tych kompromitujących występów po winie na prywatkach bądź w kawiarniach. Nie, wszystkich szajb naszych gówniarskich porachować nie sposób, jedno wszakże jest pewne. Szajby te lite były właśnie – tajne. Ucieleśnialiśmy je w szczelnie zamkniętym gronie gówniarzy i tam też dogorywały. Gdy zaś puchło nad nami widmo zdekonspirowania szajb – ileż sił wkładaliśmy w zacieranie śladów hańby i likwidowanie dowodów kompromitacji, choćby w spalanie taśm magnetofonowych i fotograficznych klisz, w wywabianie plam, w łatanie dziur, w odkupywanie parasoli gubionych na trasach upadku! A wszystko po to, by oficjalnego wstydu nie było. W tamtych czasach gówniarzowi wystarczał jego wstyd prywatny, ten, który o poranku zawisał nad pustym łbem gówniarza. Zaś dziś – co?

Oglądam film „hamlet rehearsal 1.5.15”, dzieło radośnie upublicznione przez twórców. Widzę siebie małego. Jestem do łez wzruszony. Dzisiejsza śmierć lęku przed publicznym wstydem ma jednak swoje miłe strony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski