Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadwiślanka Nowe Brzesko kończy jubileuszowy rok z pucharem [ZDJĘCIA]

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Kapitan Nadwiślanki Andrzej Musiał odbiera puchar od prezesa PPN Wieliczka Andrzeja Strumińskiego
Kapitan Nadwiślanki Andrzej Musiał odbiera puchar od prezesa PPN Wieliczka Andrzeja Strumińskiego Aleksander Gąciarz
W finałowym meczu rozgrywek o piłkarski Puchar Polski na szczeblu wielickiego Podokręgu Piłki Nożnej Nadwiślanka Nowe Brzesko pokonała po serii rzutów karnych LKS Śledziejowice. W regulaminowym czasie mecz zakończył się remisem 2:2.

FLESZ - Kryzys na granicy

od 16 lat

W finale pucharowych zmagań spotkały się te same zespoły co przed rokiem. O ile jednak wtedy dzieliła je różnica dwóch klas rozgrywkowych, to obecnie obie grają w okręgówce: Nadwiślanka jako beniaminek, a Śledziejowice spadkowicz z IV ligi. Na tym w sumie różnice się kończą, bo kibice, którzy oglądali mecz w ubiegłym roku, mogli się czuć, jakby przeżywali go jeszcze raz.

Od początku zespołem, który lepiej grał w piłkę, posiadał inicjatywę i częściej stwarzał bramkowe sytuacje, byli podopieczni Marka Motyki ze Śledziejowic. W I odsłonie wykorzystali jednak zaledwie jedną, gdy Elefanyi Nwachukwu płasko uderzył przy słupku z kilkunastu metrów.

Mocno osłabiona kadrowo Nadwiślanka, która długo nie potrafiła zagrozić rywalom, ma jednak w swoich szeregach wielką indywidualność w postaci Wojciecha Przybyła. W 38 minucie prawoskrzydłowy podczas indywidualnej akcji został sfaulowany w polu karnym, a „jedenastkę” pewnie wykorzystał Andrzej Musiał. Tuż po przerwie Przybył odparł atak Kamila Zieleniaka przy linii bocznej, dośrodkował, a piłkę do siatki posłał mocnym strzałem Piotr Niciarz. Piękna akcja.

Od tego momentu przewaga gości była już momentami przygniatająca. Swoje okazje mieli m.in. Maj, Nwachukwu, ale gospodarze bronili się ofiarnie i szczęśliwie. Skapitulowali dopiero po efektownym uderzeniu B. Musiała z rzutu wolnego. Mimo ostrego kąta obrońca zdołał trafić przy dalszym słupku.

Podobnie jak przed rokiem o zwycięstwie musiały zatem decydować rzuty karne. I - podobnie jak przed rokiem - wygrała Nadwiślanka. Wprawdzie w słupek trafił Niciarz, ale Kamil Herdzik zdołał obronić uderzenia Krystiana Galasa i Nwachukwu. Decydującą jedenastkę - tak jak rok temu - zamienił na gola Kamil Moskal i gospodarze mogli odebrać puchar od prezesa wielickiego PPN Andrzeja Strumińskiego. Podopieczni trenera Konrada Tyrpuły do wywalczonego latem awansu do okręgówki dorzucili zatem rok kolejny sukces w roku jubileuszu stulecia klubu.

Powiedzieli po meczu:

Konrad Tyrpuła, trener Nadwiślanki: - Mówi się, że trudniej trofeum obronić niż je zdobyć. Nam się ta sztuka udała po bardzo podobnym meczu jak przed rokiem. Nie będę zniekształcał rzeczywistości i mówił, że my tu dzisiaj dominowaliśmy. Mamy swoje problemy kadrowe, ciężkie urazy. Musieliśmy się posiłkować juniorami, ale jestem zadowolony z postawy zespołu. Drużyna ze Śledziejowic rzeczywiście prowadziła grę. My nastawiliśmy się na obronę, ale też stworzyliśmy sobie kilka sytuacji i potrafiliśmy zdobyć dwie bramki, a w karnych szczęście się do nas uśmiechnęło. Dlatego gratulacje dla drużyny, bo kolejne trofeum trafiło do naszej gabloty.

Kamil Moskal, autor decydującej jedenastki: - Można powiedzieć, że historia się powtórzyła. Rok temu przebieg finałowego meczu był podobny, też odrabialiśmy straty i potem w karnych przyszło mi strzelać tę decydującą jedenastkę. Dzisiaj w końcówce rywale nas przycisnęli, ale jesteśmy trochę rozbici, nie ma zbyt wielu zdrowych zawodników do gry i musieliśmy jakoś wytrzymać. Wszelkimi sposobami staraliśmy się przetrwać. Odłożyliśmy na bok piękną grą, by za wszelką cenę odnieść zwycięstwo i to się udało.

Nadwiślanka Nowe Brzesko – LKS Śledziejowice 2:2 (1:1) karne 4:2

0:1 Nwachukwu 23, 1:1 A. Musiał 38 (karny), 2:1 Niciarz 49, 2:2 B. Musiał 82 (wolny)

Karne: 1:0 A. Musiał, 1:1 Morawski, 1:1 Niciarz (słupek), 1:1 Galas (obrona), 2:1 Chojka, 2:2 Andera, 3:2 Przybył, 3:2 Nwachukwu (obrona), 4:2 Moskal

Nadwiślanka: Herdzik – Gruchała, Moskal, Chojka, K. Waryłkiewicz – Przybył, Zawora (87 Zachwieja), A. Musiał, M. Waryłkiewicz (21 Niciarz) – Wysokiński, Komenda

Śledziejowice: Al-Ani – Kołak (90 Prorok), Morawski, Kharczuk, B. Musiał – Zieleniak (68 Konarski), Piernaczyk (81 Malinowski), Galas – Maj, Nwachukwu, Andera

Żółte kartki: Chojka, Gruchała – B. Musiał, Galas

Sędziował Kamil Gruchal

Widzów 100

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski