18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najstarszy eksponat ma ponad 700 lat

Redakcja
Niedaleko drogi krajowej K-4, przy uliczce prowadzącej na stadion LKS-u Jadowniczanka znajduje się budynek, w którym mieści się filia Publicznej Biblioteki i Izba Regionalna, chluba działającego od blisko 14 lat Towarzystwa Miłośników Ziemi Jadownickiej. Zgromadzono tu eksponaty obrazujące dawne zwyczaje ludowe - przedmioty codziennego użytku, religijnego kultu i prawdziwe dzieła sztuki. Nad wszystkim pieczę trzyma jeden z wielu jadownickich społeczników, Andrzej Babraj.

JADOWNIKI PODGÓRNE. Izba regionalna zaprasza

   Towarzystwo powstało w 1990 roku dzięki inicjatywie około 40 osób, wśród których prym wiedli Agnieszka Ligęza, Bogusław Ligęza, Wiesław Ligęza, Anna Machowska, Ryszard Strzałka i Zenon Wielgosz. Członkowie Towarzystwa podkreślają też duży wkład w założenie stowarzyszenia ze strony Stanisława Podobińskiego, który wprawdzie nie jest rodowitym jadowniczaninem, ale stąd ma żonę. Podobiński jest wykładowcą w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Częstochowie. Z zamiłowania historyk chętnie włączył się w działania założycielskie, pomagał konstruować statut organizacji, która w 1995 roku doczekała się własnego sztandaru. Główne cele Towarzystwa to kultywowanie tradycji, ochrona miejsc pamięci, udział we wszystkich lokalnych imprezach, promocja Jadownik na zewnątrz oraz współdziałanie z innymi instytucjami.
   Obecny skład Zarządu Towarzystwa tworzą: Wacław Tyka (prezes), dwaj wiceprezesi - Stanisław Świerczek i Ryszard Strzałka, Wiesław Ligęza (skarbnik) oraz Tadeusz Tyka (sekretarz). Kilka lat temu postanowiono w Towarzystwie utworzyć Izbę Regionalną. Zgromadzone przez wiele lat unikatowe eksponaty (dzisiaj liczy się je w setkach) zalegały w domach, zrodziła się więc myśl, aby pomieścić je w jednym lokalu i udostępnić zwiedzającym. Wszystkie prace adaptacyjne w pomieszczeniach przekazanych na ten cel przez władze gminy Brzesko wykonali społecznie Tadeusz Tyka i Andrzej Babraj, który ostatecznie został gospodarzem obiektu. Uroczyste otwarcie miało miejsce 12 stycznia 2001 roku. Dzisiaj po dwóch latach jest to jedyne tego rodzaju muzeum w powiecie brzeskim.
   Eksponaty zgromadzone w Izbie Regionalnej warte są obejrzenia. Znajdują się tutaj przedmioty codziennego użytku, dawny sprzęt rzemieślniczy i strażacki, obrazy i rzeźby - niekwestionowane dzieła sztuki. Z eksponowanym tutaj sztandarem ludowców z 1937 roku wiąże się cała ponura, szczęśliwie jednak zakończona historia. O tym, jak podczas II wojny światowej ówczesne członkinie PSL-u przechowywały go z narażeniem życia, panowie Babraj i Tyka potrafią opowiadać godzinami. Nie ma obaw, nie są to opowieści nudne. Największą zaletą tego miejsca jest właśnie to, że obaj kustoszowie (tytuł jak najbardziej im należny) wiedzą wszystko na temat każdego eksponatu i potrafią w dzielić się tą wiedzą w barwny sposób. Na przykład na temat liczącego sobie ponad 700 lat krzyża odnalezionego w latach 80-tych ubiegłego stulecia w zgliszczach zabytkowego kościoła, który spłonął w miejscowości Rudy Rysie. Niektóre większe eksponaty na razie spoczywają w domowych lamusach. Są wśród nich przedmioty z drewna wykonane bez użycia choćby jednego gwoździa, na przykład unikatowa sztyftowa maszyna do młócenia.
   Do niedawna wielkim przyjacielem Izby Regionalnej i Towarzystwa był Tadeusz Świerczek, rzeźbiarz, konserwator dzieł sztuki, metaloplastyk, medalier i rzeźbiarz. Niestety, pan Tadeusz zmarł w październiku ubiegłego roku. Od początku istnienia Izby funkcjonuje tutaj stała ekspozycja jego rzeźb, którą w każdej chwili można przenieść w dowolnie wskazane miejsce. Do dziś z Towarzystwem współpracuje mieszkający w Łodzi Władysław Okas, ceniony metodyk oświaty i sportu. Jego kolekcja świątków (własnoręcznie wykonanych) i zabytkowych książek stanowi pokaźną część zbiorów. Niebawem otwarta zostanie najnowsza wystawa zawierająca zbiór fotografii prezentujących stare chaty wiejskie. Na początku stycznia Towarzystwo wydało najnowszą książkę - "Jasne Promienie Jadownik". To zbiór życiorysów wywodzących się z Jadownik żołnierzy AK.
   Izbę Regionalną można odwiedzić w każdej chwili. Mile widziane są wycieczki szkolne, jednak z uwagi na ograniczoną powierzchnię wskazane jest, żeby grupy nie były zbyt liczne. Wystarczy tylko wykręcić jeden z numerów telefonów - 68 666 32 (Andrzej Babraj) lub 68 666 60 (Tadeusz Tyka). Obaj panowie prezentują pogodny stosunek do życia. Ich głowy zaprzątają jedynie dwie troski. Po pierwsze marzy się im stara kurna chata, do której mogliby przenieść eksponaty, także te, które się tutaj nie mieszczą. Byłby to swego rodzaju skansen. Po drugie, szukają odpowiedzi na pytanie, kto z nazwy ich rodzinnej wsi usunął przymiotnik "Podgórne". Wszak jeszcze do niedawna w księgach parafialnych każdy nowo narodzony jadowniczanin w rubryce "miejsce urodzenia" miał wpisane "Jadowniki Podgórne". Mogą zapytać, jak niegdyś Bohdan Smoleń w skeczu kabaretowym "Panie, i komu to przeszkadzało?". W Jadownikach mieszka ponad 4000 dusz, wszyscy tęsknią do dawnej nazwy. Z głosem takiej armii należy się liczyć.
Zofia Sitarz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski